Jak byłam w ciązy mniej więcej od 4-5 miesiąca męczyła mnie ta potwora! Nie spałam przez nią, czasami nawet nie mogłam normalnie funkcjonowqć ani rozmawiać ani chodzić, to było przekleństwem! Nic nie działało.. woda, migdały, mleko, rennie absolutnie nic!! Jedynie maalox ulzył mi w cierpieniu. Oczywiście nie na zawsze, zgaga powracała, Najpierw wystarczało 1 saszetki, a potem brałam juz 2, a przed porodem 3, bo wraz z brzuichem rosła potęga zgagi... . ale miałam na nią broń!! Skuteczną

[ Dodano: 2007-11-12, 19:54 ]
Beata jesteś zafasolkowana


