oj...
Ewcik ale fajnie.....Maya prezenty dostanie tylko od nas....ciocie zaracowane wiec nawet im sie nie przypomni

ale od nas prezent bedzie...chcielismy A. przebrac za Mikolaja i chociaz malej pare fotek pstryknąć ale jakos stoju nie zalatwilismy...i lipa...bedzie mikolaj bez Mikolaja
Lady...ja sie ciesze z jej umiejetnosci...naprawde...tylko czasem mnie przerasta jej ruchliwosc...wczesniej taka nie byla...lezala spokojnie az sie dziwilismy ze taka grzeczna a dzieci znajomych juz wtedy fikaly.....a teraz mamy.....oddaje z nawiazką

........no i dzis juz ladnie raczkowala....coraz mniej pelza....teraz z napedem na 4 jest modniej...hihihi
Tatus pojechal do pracy...ja odwalilam kapiel i cycowanie...no i przed kapiela jest dokarmianie jakąs kaszka albo pudingiem...a potem cyc na dobranoc do przeplukania gardelka

....i Maya dokonala wlasnie samosypiania...i chyba mam wolne

.......marze o szybkim zasnieciu...ale musze odczekac chwilke nim sie udam pod prysznic bo jak sie przebudzi to

.....Dobranoc jakby co....