Madziorka ja tam jestem z Tobą i trzymam kciuki. Kupa wreszcie przeciez musi wyjść. I nic sie nie martw. W końcu natura sama wie co ma robić nie?
A 6 miesięcy? No tak. Czas leci nieubłagalnie. A Leos przeciez najmłodszy, w końcu posiedział sobie w tym brzuszku.
Aniu no prosze, my tez wczoraj pierwszy raz jarzynki z kurczaczkiem hehe.
A Tomek na poxczątku tez nie przepadał za owocami tylko warzywka wpierdzielał. Teraz juz sie przyzwyczaił i lubi wszystko, także może u Helenki będzie tak samo.
Leatka to ulga, że czopek poszedł jak trzeba
. A wreszcie sie troszke ujawniłas na zdjęciu, bo ostatnio cie widziałam z brzucholem chyba.
Madziorka a Ty koniecznie nie chcesz podawać małemu nic poza cyckiem? Jak zamówiłaś ten schemat z Nutricji to tam zobaczysz, że od 5 miesiąca można zupki pomalutku podawać. Przeciez to nic złego. A większe prawdopodobieństwo na kupe. U mnie tak było. Dawałam kilka łyżeczek popołudniu a przez reszte dnia cycek.
A ja wróciłam od dermatologa.NIc wielkiego w końcu samo zaczęło schodzić. Ale dała krem i cos tam jeszcze jakby znów cos wyskoczyło.I pogadałam sobie troszkę o karmieniu i takie tam.
A na recepcji mnie zgrzali znowu. Kurcze na poniedziałek mam termin kolejnego szczepienia a ona mi mówi, że mojej pediatry nie ma i może mnie umówić na wigilię. Ja juz trzy razu miałam przekładane szczepienia bo tej mojej lekarki wiecznie nie ma. No cholera jasna. I teraz znów ma czekać 15 dni?? A poza tym ja na świeta wyjeżdżam i nie będe latała po lekarzach jeszcze.
To ona mówi, że ewentualnie na jutro. No ale przecież szczepionki nie mozna wczesniej niż wypada. To ja mam jej takie rzeczy uswiadamiać??
A ja mówie, że w takim razie do innego lekarza niech mnie zapisze, to nie może, bo kazdy ma swoich pacjentów. No porąbani jacyś!! Przeciez jak jestem chora to nie będę czekała az mój lekarz z urlopu wróci nie? Chyba normalne, że są jakieś zastepstwa. Ja nic z tego nie rozumiem. Jaja sobie robią i tyle.
Ja płace na cholerny ZUS a leczyć się nie mogę po ludzku
No ale ja nie z tych co ustepują przeciez. Zmusiałam ją, zeby mnie zapisała do kogoś innego a jak nie będzie chciał mnie przyjąć to jemu zrobie jazdę. A dodatkowo jutro do mojej sie zapisałam, bo musze pogadać o tym żywieniu i zważyć dziecko i w ogóle... ech...