Hej!
Pamietacie o mnie jeszcze??

Ja po prostu odpadam, nawet czasu zjesc nie mam, pakuje wszystkie nasze rzeczy, ukladam, segreguje, prasuje, piore, czyszce, myje i sprzatam, jednym slowem koszmar

Gdzie my nazbieralismy tyle tych dziadow to ja nie mam pojecia... Katastrofa, wszystkie pudla musze zniesc do piwnicy no a we wtorek wyjazd... A po przyjezdzie sprzatnie nowego mieszkanka i rozpakowywanie. Najgorsze to to ze nie mam miejsca w nowym mieszkaniu, na pralke i suszarke i szafe, normalnie bomba, juz nie wspomne ze nie ma gdzie biura urzadzic, mieszkanie ma duzo plusow ale minusow tez sporo... mam nadzieje ze mnie rozumiecie, bo skoro nie mam nawet czasu na TT to juz musze byc zagoniona bardzo
Kupilam wozek, no i dzis mi zadzwonili ze gondolka w takim kolorze jak chce moze byc dopiero w styczniu, no dzieki wielkie

No i zdecydowalam sie na inny kolor, znowu na niebieski

Jak przyjade do Chorzowa to wozeczek powinien juz czekac.
Wogole to musze sie poskarzyc ze Mikolaj o mnie zapomnial
Z tesciowa ok, ale chyba na dluzsza mete to bym rady nie dala. Ja prosze o cos Krzyska a ona mu mowi "Siedz, ja to zrobie za Ciebie"... No kurde, co on rak nie ma czy jak?? Wielki chlop a matka kolo niego skacze. Dzis chcialam sprzatac kuchnie i mowie ze nie bedzie obiadu to strasznie sie martwila ze Krzysiu nie zje nic cieplego. jak bedzie chcial to sobie zrobi co nie??
No i jeszcze jutro ta imprezka... Jak nie padne to przezyje
Sorki ze tak nic o was do was, ale mam oczy na zapalkach...
Tylko co do tej goraczki, to tu do 39 nic nie podaja, Jasiu jak byl w szpitalu dostal czopka tylko raz wlasnie przy 39, jak mial 38 z kreseczkami to nic mu nie podawali.