a ja mowie juz dzien dobry :)
witajcie kochane
Zulciu, to co piszesz o tej kolezance to przykre... ale cale szczescie dzidzia przezyla przedwczesny porod...
musimy wszystkie na siebie strasznie uwazac...
ja jak zaszlam w ciaze z wiktorkiem, to od razu, w 3 miesiacu rzucilam prace...(ze wzgledu na problemy zdrowotne i ogolnie zle samopoczucie)teraz nie pracuje zawodowo, ale i tak w domu staram sie oszczedzac...naprawde podziwiam kobiety ktore przez cala ciaze sa aktywne zawodowo... i tez troszke zazdroszcze tym, ktorym ciaza nie daje znac o sobie (z wyjatkiem rosnacego brzuszka
)... ja nie narzekam,bo jestem zdrowa i dzidzia tez i to jest najwazniejsze, ale ten bol plecow...to ciagniecie...czeste bole glowy... dobrze ze to tylko kilka miesiecy...choc to juz moja ostatnia ciaza(przynajmniej planowana
) i chcialabym zapamietac ten rosnacy brzuszek, te kopniaczki...
emalia, dziekuje za aniolka jest cudowny... mozna by go umiescic w poscie poczatkowym naszego watku, aby czuwal nad naszymi dzieciaczkami
a co do tej chinszczyzny, to mnie odrzucilo, jak przechodzilam kolo knajpki chinskiej i zobaczylam jak sprzedawca siedzial przy stole dla klientow i dlubal sobie w nosie
babe_boom, niestety tak czasami bywa ze przez nieuwage cos wyladuje w smieciach... ale moze jeszcze sie ladowareczka znajdzie...
ok, kochane, ja juz uciekam, zycze wszystkim milej niedzieli