Mnie kumpela na bal wyciaga w sylwka ale ja też zdewociałam od siedzenia w domu i wcale mi się nie chce tam iść, jak już to poszłabym na jakąś miłą domówkę, więc pewnie się skończy na sylwku u rodziców.
Hej babeczki
ja dziś znów wpadłam w trans sprzatania,dobrze,ze Bartuś zasnał to na chwilkę musiałam odpuścić ,bo inaczej byśmy głodni chodzili
.Teraz sobie popijam kawkę i wreszcie mam chwilkę 
Widzę ,że sylwestrowe przymiarki na tapecie
,my siedzimy w domu,ja też zdewociałam i to strasznie,więc cóż mam innym psuć zabawę.Zresztą nasze maleńswto z nikim nie chce dłużej zostać,więc i tak byśmy siedzieli w domu :-( ,tzn. u rodziców 
Asiu fajnie,że minęła juz wysypka,nie dokuczyła się za bardzo i całe szczęście
Ależ ja się cieszę ,że ten tydzień mnam "wolny",mogę całe dnie oddychać świeżym powietrzem,co ja bym dała,żebyśmy mogli mieszkac sami
Ciekaqwe jak Nella w dalekich Mikołajkach ,pewnie tęskni strasznie za Maksem i mam nadzieję,że za nami troszkę też
Mery a ile Kornelek ma wzrostu ,bo wagę ma całkiem ,całkiem .Bartek już od długiego czasu waży tak 12-12,5kg ale ma tylko 75cm wzrostu-moja kochana kuleczka
Idę jeszcze coś podziałć ,zajrzę pewnie wieczorkiem
ja dziś znów wpadłam w trans sprzatania,dobrze,ze Bartuś zasnał to na chwilkę musiałam odpuścić ,bo inaczej byśmy głodni chodzili
.Teraz sobie popijam kawkę i wreszcie mam chwilkę
Widzę ,że sylwestrowe przymiarki na tapecie
,my siedzimy w domu,ja też zdewociałam i to strasznie,więc cóż mam innym psuć zabawę.Zresztą nasze maleńswto z nikim nie chce dłużej zostać,więc i tak byśmy siedzieli w domu :-( ,tzn. u rodziców
Asiu fajnie,że minęła juz wysypka,nie dokuczyła się za bardzo i całe szczęście
Ależ ja się cieszę ,że ten tydzień mnam "wolny",mogę całe dnie oddychać świeżym powietrzem,co ja bym dała,żebyśmy mogli mieszkac sami
Ciekaqwe jak Nella w dalekich Mikołajkach ,pewnie tęskni strasznie za Maksem i mam nadzieję,że za nami troszkę też
Mery a ile Kornelek ma wzrostu ,bo wagę ma całkiem ,całkiem .Bartek już od długiego czasu waży tak 12-12,5kg ale ma tylko 75cm wzrostu-moja kochana kuleczka
Idę jeszcze coś podziałć ,zajrzę pewnie wieczorkiem
-nie wysiliłam sią za bardzo 
Hej!
Jak zwykle na moment. Od wczoraj jestem na L-4 i tak do końca tygodnia. Dlaczego? Wirus tzw. grypy jelitowej dopadł najpierw dziadków, potem Maciusia
i w nocy z niedzieli na poniedziałek stwierdził, że i mnie nie odpuści. łukasz się uchronił, bo go w weeekend nie było Boszeee, to było straszne. Ale na szczęście Maciuś się najszybciej z tego wykaraskał Biegunkę miał jeden dzień, skończyło się bez leków.
Na razie śpi, więc może jeszcze coś poczytam co u was...
[ Dodano: 2007-12-11, 15:13 ]
asiu ja też lubię pomidorową i schabik również ale ... na razie mam dietę
iwciu, 12 kg. Fajna kuleczka, Maciej ma niecałe 10. Jutro mieliśmy iść na szczepienie ale zapewne wykluczone, bo mały jeszcze osłabiony wirusem
Jak zwykle na moment. Od wczoraj jestem na L-4 i tak do końca tygodnia. Dlaczego? Wirus tzw. grypy jelitowej dopadł najpierw dziadków, potem Maciusia
i w nocy z niedzieli na poniedziałek stwierdził, że i mnie nie odpuści. łukasz się uchronił, bo go w weeekend nie było Boszeee, to było straszne. Ale na szczęście Maciuś się najszybciej z tego wykaraskał Biegunkę miał jeden dzień, skończyło się bez leków.
Na razie śpi, więc może jeszcze coś poczytam co u was...
[ Dodano: 2007-12-11, 15:13 ]
asiu ja też lubię pomidorową i schabik również ale ... na razie mam dietę
iwciu, 12 kg. Fajna kuleczka, Maciej ma niecałe 10. Jutro mieliśmy iść na szczepienie ale zapewne wykluczone, bo mały jeszcze osłabiony wirusem
Dzięki, iwciu. Już lepiej. Może jutro zacznę się zabierać za porządki świąteczne, bo przyszły tydzień mam "fatalny" pod względem obecności w domu popołudniami (rada ped. ,Opłatek, wywiadówki, spotkania)
już wiem, co u was słychać, bo nadrobiłam
asiu, cieszę się że wysypka przeszła malutkiej. I czekam na zdjęcia Wiki. Pewnie dopiero 19 grudnia?
maritko, współczuję kolek u malutkiej Łucji (uwielbiam to imię )Dobry lekarz to jest to, co bym ja zrobiła. Mała cierpi No i gratuluję pierwszego razu. Ale strzeż się
mary, spory ten twój maluch. A zdjęć Kornela to ja już dawno nie widziałam.
nella, mój mąż to zapalony sportowiec. Kiedyś grał zawodowo w koszykówkę (II liga), sędziował mecze koszykówki. W nożną gra amotorsko, ale bardzo intensywnie. W weekend grał w Mistrzostwach Polski Piłki Nożnej ...
Maciuś ma długie włoski?? Mnie się wydaje, że nie. Tatuś chce go ogolić na b. krótko, żeby mógł dostrzec podobieństwo do siebie Ale NIE DAM!! Włosków mu broń Boże nie zapuszczam, ale przy jasnych włosach fryzurka na pazia jest słodka
już wiem, co u was słychać, bo nadrobiłam
asiu, cieszę się że wysypka przeszła malutkiej. I czekam na zdjęcia Wiki. Pewnie dopiero 19 grudnia?
maritko, współczuję kolek u malutkiej Łucji (uwielbiam to imię
)Dobry lekarz to jest to, co bym ja zrobiła. Mała cierpi No i gratuluję pierwszego razu. Ale strzeż się
mary, spory ten twój maluch. A zdjęć Kornela to ja już dawno nie widziałam.
nella, mój mąż to zapalony sportowiec. Kiedyś grał zawodowo w koszykówkę (II liga), sędziował mecze koszykówki. W nożną gra amotorsko, ale bardzo intensywnie. W weekend grał w Mistrzostwach Polski Piłki Nożnej ...
Maciuś ma długie włoski?? Mnie się wydaje, że nie. Tatuś chce go ogolić na b. krótko, żeby mógł dostrzec podobieństwo do siebie
Ale NIE DAM!! Włosków mu broń Boże nie zapuszczam, ale przy jasnych włosach fryzurka na pazia jest słodka
hejka ja tez już jestem. widze że rozpisałyście się Ja dziś tez maiałam w planie pomidorówke ale nie wyszło bo za oknem ponuro cały czas pada więc dzis lajcik z obiadkiem słoiczek ale już kupiłam wszystko i jutro pomidorowa murowana. posprzątałam dzis szafe offffffff nareszcie jest ogromna i dużo w niej szmatek 
ojojojoj chloee współczuje tej choroby obyscie z nij szybko wyszli dobrze że macius już się z tego wyleczył Asiu ty to dogadzasz temu swojemu mężowi mój dziś ma wędzoną rybke
Ja dziś tez maiałam w planie pomidorówke ale nie wyszło bo za oknem ponuro cały czas pada więc dzis lajcik z obiadkiem słoiczek ale już kupiłam wszystko i jutro pomidorowa murowana. posprzątałam dzis szafe offffffff nareszcie jest ogromna i dużo w niej szmatek ojojojoj chloee współczuje tej choroby obyscie z nij szybko wyszli dobrze że macius już się z tego wyleczył Asiu ty to dogadzasz temu swojemu mężowi mój dziś ma wędzoną rybke Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość