Cześć!
Zaglądam do Was codziennie i czytam co słychać (to się staje powoli moim nałogiem

), ale nie mam czasu na pogaduchy
Marta, ja to się boję, że pierwsze słowo mojej dzidzi będzie brzmiało "artykuł", bo od kilku dni siedzę nad stertą ustaw... ale nuda
No ale może to i lepiej niż "zawał" albo "zapalenie płuc".
Spinka, rzeczywiście niezłe zamieszanie

No ale i tak rzadko kiedy nasze dzieciaczki trzymają się terminów, jakie chcą im narzucić lekarze i w końcu robią po swojemu. Jeśli uważasz, że 18 doszło do zapłodnienia to początek ciąży powinnaś liczyć od 4.09., czyli termin 10-11.06 (podobnie jak z USG). Ja też byłam pewna, że do zapłodnienia doszło później i mój termin wypada na 1.07 (USG to potwierdziło, ale nie chciałam się do tego przyznawać, żebyście mnie z forum nie wykopały

)
Tuska, cieszę się, że już jest lepiej!!!! Trzymaj się :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big:
Muszę się Wam pochwalić, że mój tata pobił rekord na oddziale hematologii - nikt jeszcze tak szybko nie pozbierał się po przeszczepie szpiku. Lekarze są zdumieni, nazywają go tam kosmitą. Jestem taka szczęśliwa! Po półrocznej walce z chorobą możemy nareszcie odetchnąć i spędzić naprawdę radosne święta.
Aha! Miałam wczoraj USG, a dziś wizytę u mojego gina. Wszystko jest OK, tylko muszę więcej leżeć i brać no-spę na bóle brzucha (mam słabe skurcze). Dzidzia ma 53mm i jest bardzo ruchliwa
