Ja dostałam od męża bukiet róż jak wyszłyśmy ze szpitala.
Dziewczyny, od tygodnia walczymy wieczorami z kolką u malutkiej, nosimy ją na rękach non stop od 18,00 do 1,00 w nocy, mała przysypia nam na rękach jak ją odkładamy to płacze i podciąga nóżki, a brzuszek ma napięty i twardy. Dzisiaj podałam jej takie kropeli z Niemiec i usnęła o 17,30 i śpi do teraz, a ja tu czekam z kapielką, bo zawsze kąpaliśmy o 17,00 żeby ją troszkę uspokoić w ciepłej wodzie, tak bym chciała żeby w nocy też ładnie spała i nie płakała.