Awatar użytkownika
marcia_pod
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1476
Rejestracja: 26 cze 2007, 20:46

26 gru 2007, 15:43

Czesc tez sie melduje, ze wszystko ok. święta mijaja.
Wczoraj cos zle sie czułam i wymiotowałam, ale dzis jest juz ok.
Madzia gratulacje 9 miesiąca!!!

Dziś imprezka u Tescia bo imieniny ma. rodzice moi są u nas tez. he he i smieje sie bo beda pierwsi spali w moim nowym łóżku, bo ja obiecałam mężusiowi ze dopiero jak on przyjedzie to bede w nim spac.

uciekam!

leniuchujcie dalej pa

Awatar użytkownika
CleoShe
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2938
Rejestracja: 06 lis 2007, 22:04

26 gru 2007, 18:13

Jestem jestem dziewczyny! Zaglądałam tu od kilku dni, czytałam posty ale nie miałam czasu sama napisać choć wiem, że się zastanawiałyście i martwiłyście co w końcu u mnie. Zatem 22 grudnia o 12.45 urodziłam mojego synka - ważył 2850g i mierzył 48cm. Praktycznie w dobę po odejściu mi tych wód Norbert przyszedł na świat choć sama akcja porodowa zajęła tylko 12 minut.
Ogólnie opieka nad takim maleństwem bez niczyjej pomocy jest dosyć trudna i wykończająca. Moja mama przyjedzie dopiero 11 stycznia i do tej pory muszę sama radzić sobie z Norbertem. Na szczęście mój chłopak jest dość cierpliwy i bardzo zaskoczył mnie swoim podejściem i troskliwą opieką przy małym. Chyba nawet ma więcej cierpliwości niż ja. Muszę teraz uciekać ale będę zaglądać.

Gorące pozdrowienia i spóźnione życzenia świąteczne dla Was wszystkich. Trzymajcie się przyszłe mamuśki. Poród nie taki straszny :ico_oczko:

Awatar użytkownika
Fintifluszka
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3623
Rejestracja: 16 mar 2007, 20:39

26 gru 2007, 18:40

Klaudia, gratulacje :ico_brawa_01: dobrze, że się w końcu odezwałaś, musisz nam jeszcze opowiedzieć poród koniecznie :ico_oczko:
Ja wczoraj miałam strasznie gęstą wydzielinę, a dzisiaj dla odmiany jest rzadka i wydaje mi się, że ma lekko pomarańczowo-różowy odcień :ico_noniewiem: ale nie wiem, czy to powinna być może bardziej intensywna barwa? Kuba mi kazał torbę dopakować do końca i goni mnie, żebym się położyła do łóżka, ale ja muszę naleśniki smażyć-krokiety trzeba skończyć bo farsz jeszcze został...
ze spacerku wróciliśmy szybko, bo mój pęcherz nie pozwala sie oddalić zbytnio od domu

Awatar użytkownika
iwona83
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6177
Rejestracja: 26 sie 2007, 15:10

26 gru 2007, 19:23

Claudia gratuluje no to jednak zostalas grudniowa mama :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
kaska28
Gaduła niepokonana!
Gaduła niepokonana!
Posty: 838
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:31

26 gru 2007, 21:14

Klaudia super wiadomości. Chociaz pewnie każda z nas spodziewała sie takiej wieści od Ciebie. A poród rzeczywiście pewnie niezbyt ciężki jeśli tylko 12 minut :ico_szoking:
Synuś malutki, ale przynajmniej nie wymęczył Cie za bardzo :ico_oczko: Czekam na jakieś zdjęcia :ico_sorki:
GRATULUJĘ !!!!!!!!!!!!

madziarka81
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3081
Rejestracja: 23 mar 2007, 17:10

26 gru 2007, 23:15

Klaudia gratulacje!!!!
Ale masz fajnie, synuś juz z Wami jest :ico_brawa_01:
Czekamy na dokładniejszą relację i zdjęcia :-)

Awatar użytkownika
Fintifluszka
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3623
Rejestracja: 16 mar 2007, 20:39

26 gru 2007, 23:36

ciągle mnie miesiączkowo boli brzuch-chwilami mocno... jutro o 9 rano wychodzę do lekarza-jestem straszliwie ciekawa co mi powie :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
CleoShe
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2938
Rejestracja: 06 lis 2007, 22:04

27 gru 2007, 02:56

Fintifluszka pisze:musisz nam jeszcze opowiedzieć poród koniecznie :ico_oczko:


O wodach, które mi odeszły to wiecie. O 12 w południe zaczęły mi odchodzić. Ze szpitala mnie odesłali. Ciekłam tak cały dzień.. Wieczorem zaczęły się te pierwsze lżejsze skórcze tak co 10-15 minut. Nie mogłam usnąć, gdyż skurcze się nasilały i patrzyłam co ile i jak długie. O 4 rano zdecydowaliśmy z chłopakiem, że jedziemy do szpitala bo miałam już silniejsze skurcze regularnie co 10 minut. W szpitalu godzinę czekaliśmy w poczekalni potem kolejną godzinę ja leżąc już na łóżku. Dopiero o 6 rano zajęła się mną położna (w sumie to mieli chyba busy day bo dużo dzieci zdecydowało się przyjść na świat tego dnia). Miałam za małe rozwarcie a skurcze silne więc koło 7 położna wysłała mnie do kąpieli. Moczyłam się w ciepłej wodzie aż tchu mi brakło. Dobrze, że Rafał cały czas był ze mną bo samej byłoby mi ciężko. Wyszłam, wróciłam na łóżko. Przeżywając kolejne, coraz silniejsze skurcze położna podała mi gaz do oddychania przy skurczach. Chwilę wcześniej płakałam z bólu a po jednym machu z butli zaczęłam się śmiać do Rafała bo od tego gazu w głowie się kręciło. Koło 9 znów mnie wysłała położna do kąpieli razem z butlą gazu. Wyszłam z wanny i przelewałam się Rafałowi przez palce. Przez duszność i gaz kompletnie opadłam z sił a skurcze były co 5 minut i trwały nawet ok 2 minut. Położna w końcu podała mi jakiś zastrzyk po którym złapała mnie senność. Wybudzały mnie tylko kolejne skurcze. Oboje z Rafałem po tylu godzinach wykończeni. Kiedy tak przysypiałam Rafał pojechał do domu. Znajoma powiedziała mu, że jeszcze nie prędko urodzę więc myślał, że chwilę się zdrzemnie. Kiedy już go nie było.. jeden skurcz przetrzymałam, drugi - przetrzymałam, po trzecim stwierdziłam, że dzwonię po położną. Już nie mogłam wytrzymać.. Czułam jak już mały się przeciska. Pędem zawieźli mnie na porodówkę. Położne pytały się gdzie mój partner.. powiedziałam, że pojechał do domu. Trzymałam telefon w ręku.. na sali porodowej dzwonię do Rafała - nie odbierał. Za chwilę na szczęście oddzwonił.. Mówię "Rafał, ja już rodzę.. jestem na porodówce". Przyjechał w ciągu 15-20 minut, ale ja już zdąrzyłam urodzić Norbercika :ico_dziecko: :). Rodziłam go 12 minut. Miałam farta, gdyż położna okazała się polką zatem było to dużym wsparciem. No i wszystko rozumiałam co do mnie mówiła. Nacięła mnie lekko więc mam tylko 2 szwy.
Wszystkie przejścia porodowe Rafał uwieczniał aparatem i miło się ogląda te zdjęcia.. nawet te kiedy ze skurczami nie dawałam sobie rady. I uwierzcie mi ten ból się szybko zapomina :)

Zatem lekkich porodów Wam życzę i nie przerażajcie się nim. Ja byłam pozytywnie nastawiona bo byłam ciekawa jak to jest rodzić więc może i Wy tak myślcie.

[ Dodano: 2007-12-27, 02:06 ]
No i dzięki za gratulacje a fotki wstawię przy okazji :-)

Dziękuję za uwagę :ico_sorki: :ico_oczko:

mariola
Jestem mózgiem tego forum!
Jestem mózgiem tego forum!
Posty: 1805
Rejestracja: 29 sie 2007, 21:50

27 gru 2007, 11:25

czesc wam juz po swietach to moze znowu zaczniemy pisac.CleoShe, gratulacje.Dziewczyny powiem wam ze mój mąz siedzi w domu bo ma urlop i szczerze mówiąc jak chodził do pracy to mnie meczylo ze go nie ma ale teraz to on mnie tak denerwoje spi do 11 w nocy siedzi przy komp. do 3-4 no i wogole caly dzien siedzi przy komp.wolałabym zeby juz poszedl do pracy ,chodzi wcina cokierki a p[apierki ja musze zbierac z roznych katow horro.nie wiem czy to ze jestem w ciazy mnie tak on denerwoje . :ico_ciezarowka: Myslalam ze dzieckiem sie zajmnie jak Julka i tak jest nauczona tylko ze mama jej wszystko podaje no i wiecznie slychac mama daj mama zrob mama chodz.Czasami sporadycznie tate zawola rano jak wstaje to tez mnie wola

Awatar użytkownika
mz74
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1303
Rejestracja: 08 sie 2007, 13:33

27 gru 2007, 11:32

Czesc Dziewczynki!

Witam po Swietach!! :ico_haha_01:

Klaudia, gratulacje!! :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: Fajnie, ze masz juz Synka przy sobie i porod za soba.... i czekamy na zdjecia Norbercika :ico_sorki:

Madzia, gratuluje 9 miesiaczka!! :ico_brawa_01:

Ja ostatnio czuje sie kiepsko, ledwo co chodze.... skore na brzuchu mam tak na maksa naciagnieta... ze jak sie dotykam, to jakby mi ktos igle wbijal... :ico_noniewiem: w srodku tez wszystko mnie boli i cala poobijana jestem, jak obracam sie z boku na bok to masakra normalnie.... dobrze ze moj maz ma wolne to sie zajmuje wszystkim, bo ja nie mam na nic sily :ico_zly: Jeszcze tylko w Nowy Rok musi isc do pracy, a potem juz ma miec caly styczen wolny :-D Ja juz chce rodzic :ico_sorki:

Zycze milego dzionka i pozdrawiam!!
Buziaczki!

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: JamesRuipt i 1 gość