witajcie witajcie :)
Wrocilam wczoraj kolo 19 ale sie rozpakowywalam i usypialam Maciusia a potem padlam wiec juz nie mialam sil a dzis mialam troche roboty w domu ogarnac chalupe i wogole pranko pranko wieszanko wieszanko itd no i smigajacy juz Macius zasuwa strasznie szybko juz i wstaje przy wsyztskim co sie da juz nie mowiac o tym ze sie puszcza albo trzyma jedna reka a jak sie opiera o cos to idzie wzdluz czyli tak jakby w bok :)
a co do wyjazdu hmmmm srednio bo oh dlugi bedzie ten post, wyjechalismt w sobote ok 10 dojechalismy na 19 dlugoooo jechalismy korki straszne, w niedziele na kropowki srednio ludzi, pawel cos zjadl i sie otrul wiec lezal w lozku przez polowe niedzieli i caly poniedzialek i troche wtorku wiec swieta mial przerypane a ja jeszcze gorzej bo musialam sama wystzsko robic bo oczywiscie nikt nie pomyslal ze moze by sie zajac Maciusiem a ja bym cos zjadla wiec karmilam malego i jadlam w przerwach generalnie do nonono, rodizna mnie tylko wkurw.... bo jak juz sie na wpierd.... to kazdy przychodzil i jak tam jak tam no jedz macius jedz, a nikt nie pomyslal o mnie NIKT rewela w koncu pwoiedzialam mojemu P ze moglby sie ogarnac bo ja nic nie jem i wogole sie zajumuje tylko Maciusiem, a dzis myslalam ze padne bo po tym wyjezdzie to Macius nauczyl sie noszenia na raczkach i dzis krzyczal mama i wyciagal raczki rewela przez cae swieta wsyzscy go nosili i wsyzscy mieli w nonono ze ja bede miala przesrane mowie Wam jeden wielki koszmar ten wyjazd gdyby P nie zachorowal bylo by super ale tak to boziuuuuuu zaluje bardzo bo ja sie zachetalam a juz wogole jego rodzina to k.... ma takie mysli ze dziecko jest dla mnei a nie ja dla dziecka wiec jak zasnei to w kazdej chwili moge je obudzic jak np oni chca jechac gdzies to ja mam go budzic zeby z nimi jechac (o ile ja chcialam) jak nie zje teraz to zje pozniej, nosic na rekach trzeba, i wogole az mnie kurw.... bierze jak Wam to psize wiec moze juz nie bede pisac bo az mnie leb boli poprostu sie wymeczylam a jeszcze ich sluchajac to poprostu a teraz moj P pojechal w interesach a ja sie chyba poloze bo jutro jade do mojej mamy pomagac jej bo w sobote spotykay sie z moja rodiznka i spimy tam bedzie mala imprezka :)
ide sie polozyc fajnei ze moglam sie Wam wygadac chociaz niewiem czy mnie zrozumiecie i zarazem przepraszam ze Wam tu tak napisalam
Witaj
Maggie, milo ze bylas w Wawie :) i jak ???
jak dziewczeta Swieta??? ja to chyba zrobilam z 10 albo i wiecej kilometrow :) dla mnie lepiej bo ja gruba a teraz z nidow wcinam chipsy