Tylko zapowiada sie niezły deszcz a ja niedługo musze iśc 
co tam, ważne że potem M. mnie odbierze ,zjem obiad i wieczór z Nim spedzę,
On wczoraj był w szoku ,bo mówi że brzuchol mi z dnia na dzien rośnie
A ja uwazam że taki okraglutki brzusio słodko wyglada i mam ochotę go eksponować. A tu kurtki i płaszcze 
potem będzie brzuszysko wielkie i dopiero wtedy zrzucimy zimowe okrycia 
m. ostatnio coraz częsciej dotyka brzuszek, nawet cmoknie, przedtem uważał że to jakieś śmieszne takie
,ja pomalu bede sie szykowac po malego no i do gina na 15.00 pogadamy pozniej a ty teraz odpoczywaj papasku
moze jeszcze za maly mam brzuszek i to mu przyjdzie...narazie twierdzi ze przybylo mi ale z tylu 
, to moze i byc prawda, bo apetyt dopisuje coraz lepszy, ale mdlosci ciagle sa, kurcze, chyba nie bylo wieczoru bez nich od wielu tygodni.
.Moj maly mowi a gdzie masz dzidzie a ja mu mowie ze jeszcze ma czas na opuszczenia brzuszka juz myslal ze przyjde z nia do domku ale milo jak ktos jeszcze nie moze sie doczekac dzidziusia.Co do choroby to juz mi nic nie mow ja jeden tydzien na homeopatycznych lekach bo mialam taki katar a teraz nastepne 6 dni ale na antybiotyku ale mam nadzieje ze juz bedzie oki