iza, ja byłam o takiej zimowej porze z Kacperkiem w sanatorim - no ale on był juz duży chłopak - byłam wtedy w ciąży z Malwinką .... byliśmy w Szczawnicy - było fajnie i okropnie zimno .... napewno musisz mu zwiąć ciepły kombinezon i buty ... - my bardzo dużo spacerowaliśmy .... okropnie dużo .... ale takie maluchy połowe tras jeździły na sankach ... sanki z reguły maja ośrodki wypoczynkowe i można je pożyczyć .... więc weź kocyk na sanki ... ja miałam ze sobą kuchenkę turystyczną (gotowałam Kapikowi mleko) i dużo mam z maluchami przychodziło do nas podgrzewać obiadki w słoiczkach .... bo jednak jedzenie 3 x dziennie na stołówce to było za rzadko .... to chyba tyle .....
[ Dodano: 2008-01-08, 15:24 ]
justyna25, Twoją pannice oglądać to normalnie sama przyjemność ....
-
Magdalena_82
- Wodzu
- Posty: 11437
- Rejestracja: 07 mar 2007, 13:16
cześć dziewuszki, ja na chwilke bo zaraz lecę kąpać Tosiaczka 
Aginuś ja myślę że babcia jest potrzebna dziecku, tym bardziej jeśli to dziecko lubi babcie, ale nic na siłe...poza tym uważam ze konflikkty w relacjach babcia - rodzic nie powinny być przerzucane na relacje babcia dziecko....cz tam dziadek...no chyba że ta babcia szkodzi dziecku....
poza tym uważam że nie mzna ogłupiać dziecka...jeśli babcia mówi jedno, a mama drugie to dziecko sie gubi i nie wiem co ma robić....więc trzeba porozmawać, bo w końcu jesteśmy dorosłymi ludzmi albo coś pstanowić.
Kristi kochaniutka Ty mądra kobitka jesteś, wszystko się ułoży....najgorsze tylko top że to powoduje konfllikt między TOBĄ a mężowskim
Życzę żeby wszystko się wyjasniło
Dziewczynki, ja potem Wam odpiszę, bo teraz muszę kąpać łobuza mojego
Aginuś ja myślę że babcia jest potrzebna dziecku, tym bardziej jeśli to dziecko lubi babcie, ale nic na siłe...poza tym uważam ze konflikkty w relacjach babcia - rodzic nie powinny być przerzucane na relacje babcia dziecko....cz tam dziadek...no chyba że ta babcia szkodzi dziecku....
poza tym uważam że nie mzna ogłupiać dziecka...jeśli babcia mówi jedno, a mama drugie to dziecko sie gubi i nie wiem co ma robić....więc trzeba porozmawać, bo w końcu jesteśmy dorosłymi ludzmi albo coś pstanowić.
Kristi kochaniutka Ty mądra kobitka jesteś, wszystko się ułoży....najgorsze tylko top że to powoduje konfllikt między TOBĄ a mężowskim
Życzę żeby wszystko się wyjasniło
Dziewczynki, ja potem Wam odpiszę, bo teraz muszę kąpać łobuza mojego
Czesc dziewczynki! Asia mi zasypia, i mam nadzieje ze szybko zasnie i da odpoczac troche mamie 
Aginka, biedna Malwinka z tym szczepieniem, ja z Asia mam to dzieki Bogu juz za soba!! Szczepilam ja dokladnie 7 grudnia na ostatia dawke diperte, i pamietam ze po tym szczepieniu pierwszy raz mi goraczkowala
, bo tak to za kazdym razem nic sie jej nie dzialo...
za nowe sliczne suwaczki
justynka, oj z panny Adrianny to jest lobuziara, to widac na zdjeciu
iza, ja nigdy nie bylam na takim wypadzie, ale jesli chodizi o takie spacerki tu w Nowym Targu, to ja mam kombinezon dla Asi i ocieplane spodnie i kurtke (na zmiane), buty takie za kostka ocieplane, zeby sie snieg nie dostawal, ta jak Ci Aginka pisala na sanki klade cieply koc lub mam taki ocieplany spiworek, ktory rowniez urzywam jak Asia jedzie w wozku, to i cieple rekawiczki (i na zmiane tez),. No nie wiem co jeszcze?.... jakbys mala jakies pytanko, to pytaj to moze mi sie cos wtedy przypomni bo tak to juz nie wiem
Aginka, biedna Malwinka z tym szczepieniem, ja z Asia mam to dzieki Bogu juz za soba!! Szczepilam ja dokladnie 7 grudnia na ostatia dawke diperte, i pamietam ze po tym szczepieniu pierwszy raz mi goraczkowala
, bo tak to za kazdym razem nic sie jej nie dzialo...
za nowe sliczne suwaczki
justynka, oj z panny Adrianny to jest lobuziara, to widac na zdjeciu
iza, ja nigdy nie bylam na takim wypadzie, ale jesli chodizi o takie spacerki tu w Nowym Targu, to ja mam kombinezon dla Asi i ocieplane spodnie i kurtke (na zmiane), buty takie za kostka ocieplane, zeby sie snieg nie dostawal, ta jak Ci Aginka pisala na sanki klade cieply koc lub mam taki ocieplany spiworek, ktory rowniez urzywam jak Asia jedzie w wozku, to i cieple rekawiczki (i na zmiane tez),. No nie wiem co jeszcze?....
jakbys mala jakies pytanko, to pytaj to moze mi sie cos wtedy przypomni bo tak to juz nie wiem
Dobry wieczor Moje Baboski
U mnie juz lepiej.. jakos mojemu mezowskiego szybko przeszlo.. dzisiaj rano to sie jeszcze do mnie nie odzywal ale dal mi buzi jak wychodzil.. 
A po pracy to juz normalnie bylo,gadal ze mna jakby nigdy nic.. szybko bo moj maz to obrazalski moze przemyslal sobie wszystko i w pewnym sensie tez mialam racje.. Oh juz nie wnikam.. narazie sie ciesze ze mam spokoj od tesciow Napisze wam jeszcze ze ja znam mojego meza,i kurde on jest taki rodzinny czlowiek.. ze czasami mysle ze on wie ze jego rodzice zle robia a mimo wszystko broni ich i za nimi idzie zeby miec dobry kontakt z nimi na czym ja czasami cierpie.. bo wiem ze raczej nie pojdzie za mna jesli chodzi o jego rodzicow.. nawet jak zrobia zle i on wie ze niemaja racjii co za dziwne wychowanie.. No ale tak juz jest i musze sie przyzwyczaic i nawet czasami poboli mnie ze tak jest tak mam a nie inaczej ale mimo wszystko staram sie i jestem szczesliwa
Maggie ja cie tez lubie i twoje podejscie do niektorych spraw,ty wiesz czasami w ktorym momencie wlaczyc Luz i sie nie przejmowac.. a mi czasami to sie myli .. no ale staram sie jak moge
Iza musze powiedziec ze moi tesciowie tez chca dla mnie i meza i Nicolinki jak najlepiej.. tylko wiesz ze oni maja duza sklonnosc do przesady.. i na kazdym kroku przesadzaja... A jesli chodzi o tesciowa jako babcia to ja rozumiem wszystko ze moze kochac wnuczke ale tez powinna jakos to z umiarem robic.. a ja wiem dlaczego ona ja tak wielka miloscia obdarza.. Bo kiedys w jej przeszlosci usunea ciaze i teraz tego zaluje i ma wyrzuty sumienia ktore ja cale zycie gryza i ma taka potrzebe milosci wielka.. ale w tym wszystkim czasami zapomina ze to ja jestem mama Nicolinki oh ja z moja mama nie mam fajnego kontaktu.. wiec niemam tak jak ty ze sobie odpoczywasz a twoja mama kolo Matiego wszystko zrobi jest jak jest i tak musi byc
Maggie masz racje tylko ja juz naprawde nie umialam wytrzymac w tym momencie i dlatego tak zaaregowalam a nie inaczej.. i to dalo mojej tesciowej bardziej do myslenia niz jakiekolwiek slowa.. wiem ze nie powinnam bo moze ja to zabolalo.. ale mnie tez zabolalo zachowanie mojej tesciowej i dziekuje za komplemencik ja sie ucze jeszcze caly czas zycia
Justyna moi tesciowie a szczegolnie tesc tez bardzo podkresla ze oni tez wychowali dwoje dzieci na jednym pokoju i ze takie czasy byly itd.. ale nam nie marudzi az tak ze teraz mamy 4 pokoje.. Ale jak moj maz powie ze nasze autko jest lepsze od jego auta to odrazu sie zarzeka ze gdzie tam jego Ford Focus jest najlepszy.. no tak kazdy swoje chwali.. A moi rodzice to cos podobnego do twoich.. tez sa juz lata dlugie w separacjii i jakos sie nie umia rozwiesc.. a i tak kazdy z nich jest zajety swoim zyciem i wogule sie nie odzywaja do mnie ani ja do nich wiec pozostajemy bez kontaktu Ale za to mam cudowna i kochana babcie z ktora zawsze moge pogadac i ktora mnie rozumie i wspiera i to sie liczy dla mnie i moja babcia jest dla mniej wazniejsza niz wlasna mama 
A tak ogulnie to dzisiaj dzien minal mi pracowicie.. Wypralam juz ciuszki dla malego mojego Marcusa i ladnie poukladane czekaja w szafce na uzycie Powoli sie przygotowuje na przyjscie Marcusa.. Nicolinke urodzilam w 37 tyg.ciazy a niewiem czy Marcusek sie nie pospieszy i tez szybciej sie mu nie zachce przyjsc na swiat.. Bo z tym to nigdy nie wiadomo
A jutro mamy zajecia z Nicolinka i mala znowu sie wybawi i wyszaleje
Dzisiaj mala spala w ciagu dnia okolo 2 godzinek a teraz wieczorkiem zasnela jak aniolek i jakos stosunkowo szybko
Ok bo ja ostatnio cos za bardzo wypracowania pisze wiec koncze na dzisiaj
Dobrej nocki dziewczynki spijcie dobrze do zobaczenia(napisania) jutro
Papaa
U mnie juz lepiej.. jakos mojemu mezowskiego szybko przeszlo.. dzisiaj rano to sie jeszcze do mnie nie odzywal ale dal mi buzi jak wychodzil..
A po pracy to juz normalnie bylo,gadal ze mna jakby nigdy nic.. szybko bo moj maz to obrazalski moze przemyslal sobie wszystko i w pewnym sensie tez mialam racje.. Oh juz nie wnikam.. narazie sie ciesze ze mam spokoj od tesciow Napisze wam jeszcze ze ja znam mojego meza,i kurde on jest taki rodzinny czlowiek.. ze czasami mysle ze on wie ze jego rodzice zle robia a mimo wszystko broni ich i za nimi idzie zeby miec dobry kontakt z nimi na czym ja czasami cierpie.. bo wiem ze raczej nie pojdzie za mna jesli chodzi o jego rodzicow.. nawet jak zrobia zle i on wie ze niemaja racjii co za dziwne wychowanie.. No ale tak juz jest i musze sie przyzwyczaic i nawet czasami poboli mnie ze tak jest tak mam a nie inaczej ale mimo wszystko staram sie i jestem szczesliwa
Maggie ja cie tez lubie i twoje podejscie do niektorych spraw,ty wiesz czasami w ktorym momencie wlaczyc Luz i sie nie przejmowac.. a mi czasami to sie myli .. no ale staram sie jak moge
Iza musze powiedziec ze moi tesciowie tez chca dla mnie i meza i Nicolinki jak najlepiej.. tylko wiesz ze oni maja duza sklonnosc do przesady.. i na kazdym kroku przesadzaja... A jesli chodzi o tesciowa jako babcia to ja rozumiem wszystko ze moze kochac wnuczke ale tez powinna jakos to z umiarem robic.. a ja wiem dlaczego ona ja tak wielka miloscia obdarza.. Bo kiedys w jej przeszlosci usunea ciaze i teraz tego zaluje i ma wyrzuty sumienia ktore ja cale zycie gryza i ma taka potrzebe milosci wielka.. ale w tym wszystkim czasami zapomina ze to ja jestem mama Nicolinki oh ja z moja mama nie mam fajnego kontaktu.. wiec niemam tak jak ty ze sobie odpoczywasz a twoja mama kolo Matiego wszystko zrobi jest jak jest i tak musi byc
Maggie masz racje tylko ja juz naprawde nie umialam wytrzymac w tym momencie i dlatego tak zaaregowalam a nie inaczej.. i to dalo mojej tesciowej bardziej do myslenia niz jakiekolwiek slowa.. wiem ze nie powinnam bo moze ja to zabolalo.. ale mnie tez zabolalo zachowanie mojej tesciowej i dziekuje za komplemencik ja sie ucze jeszcze caly czas zycia
Justyna moi tesciowie a szczegolnie tesc tez bardzo podkresla ze oni tez wychowali dwoje dzieci na jednym pokoju i ze takie czasy byly itd.. ale nam nie marudzi az tak ze teraz mamy 4 pokoje.. Ale jak moj maz powie ze nasze autko jest lepsze od jego auta to odrazu sie zarzeka ze gdzie tam jego Ford Focus jest najlepszy.. no tak kazdy swoje chwali..
A moi rodzice to cos podobnego do twoich.. tez sa juz lata dlugie w separacjii i jakos sie nie umia rozwiesc.. a i tak kazdy z nich jest zajety swoim zyciem i wogule sie nie odzywaja do mnie ani ja do nich wiec pozostajemy bez kontaktu Ale za to mam cudowna i kochana babcie z ktora zawsze moge pogadac i ktora mnie rozumie i wspiera i to sie liczy dla mnie i moja babcia jest dla mniej wazniejsza niz wlasna mama
A tak ogulnie to dzisiaj dzien minal mi pracowicie.. Wypralam juz ciuszki dla malego mojego Marcusa i ladnie poukladane czekaja w szafce na uzycie
Powoli sie przygotowuje na przyjscie Marcusa.. Nicolinke urodzilam w 37 tyg.ciazy a niewiem czy Marcusek sie nie pospieszy i tez szybciej sie mu nie zachce przyjsc na swiat.. Bo z tym to nigdy nie wiadomo
A jutro mamy zajecia z Nicolinka i mala znowu sie wybawi i wyszaleje
Dzisiaj mala spala w ciagu dnia okolo 2 godzinek a teraz wieczorkiem zasnela jak aniolek i jakos stosunkowo szybko
Ok bo ja ostatnio cos za bardzo wypracowania pisze wiec koncze na dzisiaj
Dobrej nocki dziewczynki spijcie dobrze do zobaczenia(napisania) jutro
Papaa-
Magdalena_82
- Wodzu
- Posty: 11437
- Rejestracja: 07 mar 2007, 13:16
Kristi pisze:wiem ze nie powinnam bo moze ja to zabolalo.. ale mnie tez zabolalo zachowanie mojej tesciowej i dziekuje za komplemencik ja sie ucze jeszcze caly czas zycia
Kochana w sumie to pal licho czy Ją to zabolało czy nie , tu w tym wszystkim ważna jest Nicolcia, Twoje samopoczucie no i relacje z m ężem.
Ja mam nadzije że się ułoży.
Ja miałam straszny dzień wczoraj, pokłócilismy się z mężem...zle się zrozumieliśmy w końcu chyba rozmawialiśmy ok3 godzin po tym wszystkim wczoraj, w rezultacie wyjaśniliśmy sobie....
Dzien dobry Baboski a co tu taka cisza.. 
U nas nocka minela srednio.. mala od 2 00 spala niespokojnie i w koncu o 3 30 poszlam z Nicolinka spac do naszego lozka w sypialni.. i wyprawilam meza do pracy i polozylam sie jeszcze na chwilke.. a ta chwilka trwala 3 godziny i obudzilysmy sie z Nicole o 10 00
i jestem wyspana jak Mops ale za to zaspalysmy na nasze zajecia i nie poszlysmy.. No trudno zdarza sie i tak.. ale pojdziemy napewno za tydzien Bo te zajecia Nicolinki sa w kazda srode o 9 00 do 11 00 wiec dzisiaj nie bylo mowy o pojsciu A pozniej wzielam z moja niunia prysznic i zasnela znowu szybciutko zmeczona A ja niewiem co bede robic.. moze posprzatam na korytarzu zobacze jeszcze Milego dnia wam zycze i odzywajcie sie Buziaki dla wszystkich paa
Aginka ja jeszcze nie jestem tak daleko jak ty z twoim mezem Owszem denerwuje mnie bardzzooo czasami i to jego podejscie do swoich rodzicow.. ale kocham go i nic nie poradze na to.. Dzieki za komplemencik o tej twardzielce.. ale jakos nie czuje sie twarda.. no moze troszke
[ Dodano: 2008-01-09, 13:58 ]
Maggie to dobrze ze sobie wszystko wyjasniliscie Z moim mezem juz tez jest lepiej Juz calkiem normalnie rozmawiamy i moj maz zachowuje sie tak jakby nic sie nie stalo.. ciekawe jak bedzie w sobote sie tesciowa z tesciem zachowywali..
Iza nic nie umiem ci powiedziec doradzic bo nigdy jeszcze nie bylam na takim wypadzie.. ale pewnie jakies cieple rzeczy,kombinezon dla Matusia i ty tez wez sobie jakies cieple rzeczy pozatym to niewiem
U nas nocka minela srednio.. mala od 2 00 spala niespokojnie i w koncu o 3 30 poszlam z Nicolinka spac do naszego lozka w sypialni.. i wyprawilam meza do pracy i polozylam sie jeszcze na chwilke.. a ta chwilka trwala 3 godziny i obudzilysmy sie z Nicole o 10 00
i jestem wyspana jak Mops ale za to zaspalysmy na nasze zajecia i nie poszlysmy.. No trudno zdarza sie i tak.. ale pojdziemy napewno za tydzien Bo te zajecia Nicolinki sa w kazda srode o 9 00 do 11 00 wiec dzisiaj nie bylo mowy o pojsciu A pozniej wzielam z moja niunia prysznic i zasnela znowu szybciutko zmeczona A ja niewiem co bede robic.. moze posprzatam na korytarzu zobacze jeszcze Milego dnia wam zycze i odzywajcie sie Buziaki dla wszystkich paa
Aginka ja jeszcze nie jestem tak daleko jak ty z twoim mezem
Owszem denerwuje mnie bardzzooo czasami i to jego podejscie do swoich rodzicow.. ale kocham go i nic nie poradze na to.. Dzieki za komplemencik o tej twardzielce.. ale jakos nie czuje sie twarda.. no moze troszke [ Dodano: 2008-01-09, 13:58 ]
Maggie to dobrze ze sobie wszystko wyjasniliscie
Z moim mezem juz tez jest lepiej Juz calkiem normalnie rozmawiamy i moj maz zachowuje sie tak jakby nic sie nie stalo.. ciekawe jak bedzie w sobote sie tesciowa z tesciem zachowywali..
Iza nic nie umiem ci powiedziec doradzic bo nigdy jeszcze nie bylam na takim wypadzie.. ale pewnie jakies cieple rzeczy,kombinezon dla Matusia i ty tez wez sobie jakies cieple rzeczy pozatym to niewiem
witajcie baboski
dzieki za rady
wlasnie wczoraj pozyczylam od kolezanki 3 kombinezony, po jej synku...tak wiec chyba mozemy smialo jechac na narty na miesiąc
Kristi, ciesze sie ze wszystko ok z mężem!!! trzymam kciuki
skąd ty tyle energi masz w sobie kobieto??? juz koncówka ciąży a ty sprzątasz co chwila i zajmujesz sie Nicolką!!!! dla ciebie Kristi!!!!!! jestes wspaniałą kobitką i uwierz w to!!!!!! a jak teście w to nie wierzą to ich problem
dzieki za rady
wlasnie wczoraj pozyczylam od kolezanki 3 kombinezony, po jej synku...tak wiec chyba mozemy smialo jechac na narty na miesiąc
Kristi, ciesze sie ze wszystko ok z mężem!!! trzymam kciuki
skąd ty tyle energi masz w sobie kobieto??? juz koncówka ciąży a ty sprzątasz co chwila i zajmujesz sie Nicolką!!!!
dla ciebie Kristi!!!!!! jestes wspaniałą kobitką i uwierz w to!!!!!! a jak teście w to nie wierzą to ich problemiza pisze:wlasnie wczoraj pozyczylam od kolezanki 3 kombinezony, po jej synku...tak wiec chyba mozemy smialo jechac na narty na miesiąc
smialo mozecie jechac i na dwa miesiace
Kristi, jestes kochajaca i wspaniala mama, i swietnie sobie dajesz rady, i nie patrz na tesciowa, bo jestes naprawde niesamowita, i masz w sobie duzo sily
-
Magdalena_82
- Wodzu
- Posty: 11437
- Rejestracja: 07 mar 2007, 13:16
a my jedziemy 20 stycznia w góry..juz sie nie moge doczekać..w życiu nie byłam zimą w górach
boje sie tylko o matusia..jak zniesie podróż..on nienawidzi jazdy samochodem
milego dnia
Iza no to super że jedziecie, matko ale Wam zazdroszczer i jeszcze znajomi bedą z dzieciaczkmami,Matuś nie bedzie się nudził no i pojezdzicie sobie na nartach...bosko
no i brawa za nowe słówka dla MAtusia i dla panny Adrianny, śliczne fotki.
Iza ja czekam na fotki Matiego
iza pisze:skąd ty tyle energi masz w sobie kobieto???
No ja tez jestem pełna podziwu dla Kristi, super z niej babeczka, Kristi nie powinnas się martwić dasz sobie świetnie radę z Nicolcia i Marcusem
iza pisze:wlasnie wczoraj pozyczylam od kolezanki 3 kombinezony, po jej synku...tak wiec chyba mozemy smialo jechac na narty na miesiąc
[ Dodano: 2008-01-09, 18:09 ]
A Antoś wczoraj pół nocy mi wymiotował, strasznie się denerwowałam...ale rano było już OK, nie wiem ale wydaje mi się ze się wczoraj przejadł...
Wróć do „Mam dwa latka, dwa i pół”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość