Hahaha. Co do bzykanka- My na poczatku Duzym szalelismy gdzie sie da.
Mialam przyjaciolke- o 8lat od nas starsza, ktora mieszkala osiedle obok. Maz w Anglii, ona z dwoma corciamisama, wiecznie u niej mieszkalismyito byla taka inttegracyjna chatka. Dzieci szlyspac, a my imprezki w pokoju, tance no i potem..zarwane gorace noce!
W domu oczywiscie tez sie nie krepowalismy - rodzice za sciana,a my
hyhy.
A z innej beczki- wrocilam ze szczepienia.Lekarka byla w szokujak zobaczyla Krzysia-powiedziala ze wyglada-dlugoscia- na rocznego bobasa. Ma 82 cm!
Ale szczuplak z niego - oprocz pyzatej mordeczki
Przy szczepionkach byl oczywiscie ryk - mocny, lapiacy za serce, ale krotki.. A teraz padł - zawsze odsypia te uklucia.. Pewnie zbudzi sie dopiero ok 14/15. Bidulek moj.
A ja lece na łazienkowy manicure - zeby jakos sie prezentowac
Jak dostane pracce- stawiam wszystkim kolorowe drinki!