dokladnie, powinni rysunkowa instrukcje obslugi dodawac do takich wynalazkow. To tak jak z tym smoczkiem trojprzeplywowym, sama nazwa wrozy komplikacje hehe
Eska, no faldeczki owszem ma, hihi, ale zeby takie jak Twoj Olus to nie

On ja bije na leb

No ale to w koncu facet.
Wiecie, ograniczylam Zuzi jedzonko, szczegolnie slodyczy (moze w sama sobote na opor a potem post na tydzien), bo tak przytyla po Swietach ze szok

spodnie w pasie ciasne, brzucho wisial, cycki jej z tluszczyku sie zaczely odznaczac

a wiem, ze w tym wieku jak sie nagromadzi tluszczyk to on juz zostaje na wiele lat. No wiec jestem wredna matka i wprowdzilam limity.
Nell juz spi. Tak na nia narzekalam w ostatnich dniach, a to wszystko moja wina... Byla tak ladnie ustawiona z jedzonkiem i spaniem a tu nagle dziadki, raczki, bujanie i mialam tylko klopot. Od dzis zadbalam aby miala swoj stary rytm, bez lulania, raczek itp i dziecko zlote samo zasypialo w lozeczku, malo plakalo i teraz spi jak anioleczek.
chyba poloze sie spac. Do juterka

aaa, a moja psiapsiola juz byla dzis u gina i dal jej progesteron wiec jestem dobrej mysli. Gin nie byl moze zachwycony ale powiedzial ze bedzie ok.

Ale sie ciesze
