Martiko a my nie nosimy obrączek, mąż stwierdził, że za mała, nie ma czasu na zmniejszenie, więc i ja ściągnełam, kiedyś nie wyobrażałam sobie by jej nie nosić, a teraz nawet nie wiem gdzie ją posiałam. Na święta chyba ją jeszcze miałam...
A wiecie ja mam gdzieś czy mąż jest zmęczoy czy nie, wstaje w nocy jak trzeb ado małej i już, tylko tyo trwa raptem 5 minut, zdarza się raz na trzy/ cztery dni. Ale jak w nocy jeszcze jadła to robił to mąż. U nas jakies tam dyżury nic nie dały, ja pełnie dyżur za dnia a on w nocy
Obecnie mamy utarczki na różne tematy, ale jakby lepiej odkąd ja delikatnie mówią wymuszam czas dla siebie, cokolwiek to jest czy praca, czy solarka, czy tam inne uciechy,należy mi się i już, podejście egoistyczne ale na tyle skuteczne, że mniej się kłócimy, mniej narzekania o tyle...