Witam z rana. Miałam okropną noc, A. się kręcił i budził mnie co godzinę, na dodatek zbudziłam się o 7 i niunia zaczęła kopać i już nici ze spania.
Małgorzatka wow ale brzusio , piękny
Magfil to w sumie już jest ok, więc zastanawiam mnie po co gin każe Ci przychodzić co 2 tygodnie, chodzisz prywatnie?
Ja jak pisałam nadal przyjmuję luteinę i no-spę oraz magnez, ale wizyty mam teraz co 4-5 tygodni, więc jeżeli Ty już nie przyjmujesz leków, tzn że sytuacja jest pod kontrolą, to czy Twój gin przypadkiem nie naciąga Cię na koszty Oczywiście to są tylko moje przemyślenia, nie chcę nikogo osądzać ale ja co 2 tygodnie miałam wizyty w naprawdę krytycznym momencie, wtedy nie wiadomo było czy mojej Malutkiej sie uda.
A na dworze mrozek, ja jeszcze w łóżeczku, zaraz kawkę będę piła. Zapraszam chętnych.
Już z kawką, ale pogoda się zmienia i to na lepsze, słonko wyszło i pięknie przygrzewa (oczywiście przez okno).
Gdzie jesteście śpioszki?