hejka
fajnie Elu,że spotkanko doszło do skutku,szkoda tylko że Jas dokazywał.Zdjęcia macie fajne,wiec jest co wspomiinać.
Anetko jako suszi(takie suszi) mam pocztę na tlenie ,ale może kiedys wykorzystam taki nick
,kto wie
bylismy na spacerze ale taki wiatr u nas,że Bartus wcale nie chciał chodzić ,bo aż Go zatykało
.Co prawda ciepły wiatr i wogóle ciepło,ale musieliśmy wrócić ,a teraz śpi.Może po południu ucichnie to jeszcze raz spróbujemy
a ja Wam powiem ,że mam i pobudki w nocy i nie mam z kim chłopaków zostawic i wcale nie żałuję.Pewnie pomyślicie ,że jakaś głupia jestem albo nawiedzona,ale ten czas kiedy dzieci bezwzględnie nas potrzebują szybko mija i potem brakuje tego.Ja akurat strasznie przeżywam ,że Dominik już nas tak nie potrzebuje jak kiedyś,niedługo i Bartus zacznie wyrastać
i coraz mniej będziemy czasu spedzać razem(przedszkole,szkoła ,praca-i już czas ucieka przez palce).
idę skonczyć obiad,do później
[ Dodano: 2008-02-04, 12:24 ]Maziu to super wieści ,pewnie już i zastrzyków koniec ?!