hej drogie kolezanki
Anza...moja teraz juz sie do kawalkow przywyczaila w zupkach i je poprostu polyka....ale to zalezy od firmy bo niektore sloiki maja takie twarde kawalki ze musi miec dziecko zeby zeby pogryzc...a ona ma tylko 2 wiec ciezkawo...reszte jedzonka typu chlebek i chrupki sobie rozpuscza i mymla w buzi.....
Zborra...slicznie papuje Hania...musze w koncu moja nagrac...jak pozwoli oczywiscie
a ja dzis odwalilam kawal dobrej roboty...bylm w tym urzedzie i dostalam papiery i nr tel. zeby dzwonic o bezrobotne....moze nam bedą cos placic chwilowo no i w jednej agencji bylam i mam wypisac aplikacje i z dokumentami przyjsc w przyszlym tygodniu to sie zobaczy ....a no i w tym wypadku nie ma co liczyc na poletat bo takich nie mają .......no a w jednej agencji trafilam na polke z ktora gadalam po angielsku i oczywiscie mnie zbyla
aha i jeszcze na necie znalazlam w ofertach cos co by mi pasowalo wiec jutro zdzwonie...to nic takiego...sprzatanie w Willach w parku rozrywki....ok 23h tygodniowo na niskiej stawce ale w super godzinach.....na jedzenie bedzie a czas dla malej tez sie znajdzie.....3majcie kciuki zebym cos znalazla ...choc powiem szczerze ze nie czuje sie gotowa nigdzie isc do pracy...do ludzi...jakos mi teraz nie teskno za tym