Hej!!!
Kate to nieciekawie...Biedni jesteście z tymi chorobami..Mam nadzieję, że wszystko się dobrze skończy. A basen...hehehe, mały pływak nam rośnie
I powodzenia w pracy!!!
a czemu na GG mi nie odpowiadasz??????????
U nas noc masakra......Hania nie wiem czemu płakała...padała ze zmęczenia ale nie spała. Nosiłam ją, leżała z nami...

Jakoś usnęła...chyba brzuszek ją bolał, bo jak pofikała nóżkami to było lepiej. Ale chyba od 6znów nie śpi...Śpiąca była, ale ani Boże daj spać........

Więc i ja już na nogach.
Super, bo zjadła śniadanko, bez protestów, wcięła kawałek bułeczki z szynką a trochę z dżemem, popiła herbatką z łyżeczki i cała szczęśliwa. Ja też...Teraz urzęduje gdzieś na podłodze, ale dziś ma dzień chodzenia, więc oprowadzam ją jak szalona.
A cwaniara mała już wie, że jej puszczam Lili, więc jak tylko siedzę przy kompie to podchodzi, wspona się po moich nogach i tak długo piszczu aż ją podniosę. A potem cała sztywna, trzęsie się i czeka na piosenkę

jaja jak berety, mówię Wam...
Miłego dnia wszystkim. Mój średni będzie bo fatalnie się czuję...