Wiecie co rusz to słysze co innego, chyba czasem trzeba się także zdać na intuicję, teraz też kaszle, nie budzi jej to, ale serce mi pęka....
Dzięukuję za wszystkie rady, będę robić wszystko by jej pomóc, ale czasem to takie trudne ech, temperatuty ni ma. Apetyt jest, kataru brak, tylko ten kaszel, nie chce wpadac w szął sprzątania i miec wszystko sterylne bo chyba nie tędy droga, co nie znaczy że u mnie kusz zalega
Takie słonko a tu nonono z takim jej kaszlem to nawet nie wyciupie nosa z domu, ale jak jej przejdzie to cyba na powietrze do dziadków pojedziemy...
[ Dodano: Pią 15 Lut, 08 15:29 ]
Acha Martula udanego wieczoru