hej kobietki
ale dzis malo napisalyscie :D ale to pewnie dlatego ze weekend znowu byl :D ja mam wolne od jutra przez tydzien wiec sie bardzo ciesze D::D:D
a mysmy wlasnie z basenu wrocili, Julenka nie spala dzis az do 16.00 i jak tylko znalezlismy sie w samochodzie to padla ze zmeczenia,
ale mimo tego ze byla zmeczona to nie plakala i byla bardzo grzeczna,
ja moglam sie spokojnie wykapac, i wejsc do sauny i zabralama tez Julenke na troszke do sauny, ona taka wysuszajaca bardziej ta sauna byla, bo duzo dzieci malych tam przychodzi, i bylo bardzo przyjemnie, Julenka siedziala i zaczepiala kolezanki co siedzialy w sasiednich lawkach hihihihi,
a potem szybciutko sie ubralismy, wysuszylam wloski i do samochodu.
a wczoraj w takiej dzungli bylismy, wkleje zaraz fotki, tylko je wrzuce na komputerek, bardzo fajnie bylo, Julenka zachwycona byla
mogla kaczuszki ganiac, i byl tam tez taki smieszny zwierzarzek puszczony wolno, wogole sie ludzi nie bal i Julenka zlapala z nim kontakt, i tak bardzo chciala go dotknac, ale ja trzymalismy ladnie. No i papuzki tez sliczne byly, a wszystkie inne zwierzatka w klatkach.
Teraz jak A. pracuje dlugo to w taki weekend dobrze gdzies wyskoczyc, Julenka tez o wiele szczesliwsza i je chetniej, wlasciwie to wcina caly czas!! obojetnie co! przez 2 tygodnie od czasu chorobska przytyla 900 gr!!
warzy juz 9700, warzylamja wczoraj.
niejadki, jak po chorobsku Julenka byla strasznym niejadkiem przez pare dni to podawalam jej co chwileczke cos, nie zawsze wziela, ale szczegolnie picie bylo bardzo wazne, dla tych maluchow co choruja lub sa tuz po chorobsku
dobra rada z mojego szpitala ( wyprobowane i dziala :D ) - dac dzieciatku chipsy hihihi takie prawdziwe, lub slone paluszki, bo mimo ze dzieci normalnie soli nie moga, to w czasie chorobska to ich napedzi na to zeby pic, ja zaczelam podawac jej chipsy wtedy za rada lekarza i od razu stala sie chetniejsza do picia, a to neizwykle warzne zeby dzieci duzo pily, bron boze zeby pieluszka byla sucha przez caly dzien, wtedy juz dzieci musza cos wypic.
moj drugi chwyt to byl jak juz troche sie wydobrzyla i byla zdolna do zabawy, po prostu kladlam smakolyki jak np jabluszko czy cos podobnego na talerzyku na stole lub luzno czy kanapeczke, czy kawalek buleczki z czyms i ona podchodzila sama i se brala, a juz jej kubeczek niekapek standardowo stoi wiec za kazdym razem jak ma ochote sie napic do podchodzi i pije.
a jej codzienny rozklad jedzenia od tygodnia wyglada tak:
rano 7-7.30 - mleczko krowie ( bo modyfikowanego juz nie pijemy ) 100-150 ml
8.30 - szklanka ( ok 200 ml ) jogurtu z platkami owsianymi ( na zimno po prostu je dodaje do jogurtu, mala to uwielbia ,a to bardzo zdrowe i ladnie pomaga brzuszkowi pracowac )
w miedzy czasie podkradam Mamci lub tatulkowi z talerza, bo jedza troszke pozniej ale to w weekendy, a w dzni codziennie kiedy jestem u opiekunki to czekam grzecznie do 10.30
10.30 - jakis owocek ( bananek, lub takie gotowe deserki owocowe - zawsze ekologiczne )
12.00 - kaszka z chlebka razowego, lub chlebek razowy pokruszony z woda, lub kanapeczka z bialego ( bo samej kanapeczki z razowego jeszcze nie trawie ) , duzo piciu przed spankiem
14.30 -15.30 - zalezy jak sie obudzilam, jogurcik, lub owsianka, lub owocek,
16.30 - juz w domciu - paroweczka, i od dwoch tygodni taki smakolyk z orzechow i owocow zmielony w baton,
18.00 - obiadek - od 100 do 200 gram, zalezy jak mam ochote.
20.00 - mleczko krowie ok 100 ml na dobranoc, i po przytulankach ide spac.
w miedzy czasie zjadam rozne smakolyki np kawaleczek sera, ogorka, jabluszka, uwieeeeelbiam pomaranczki, potrafie zjesc dwie male pomaranczki, ciastko ryzowe, i to co zdarzy mi sie zlapac podczas posilkow mamy, i oczywiscie pitku to zazwyzaj woda, mleczko z rana i wieczora, i raz dziennie soczek,
to wszystko, Julka taki zlapala apetyt po tym chorobsku jeszcze dawno jej nie widzialam zeby tyle jadla.
[ Dodano: 2008-02-17, 17:05 ]
zmiana pieluch jak jest u mnie w domciu to zmieniam je podobnie - po przebudzeniu, potem przed spaniem , po opudzeniu, potem o 16.30 -17.00, a potem o 20.00 jak juz idzie spac. no i oczywiscie jak zrobi kupke hihihihi to czasami wychodzi jedna ekstra, lub jak nasiusia duzo, lub widze jak sie wierci,
dorota M. bardzo sie ciesze ze z mezem i twoim tata juz lepiej, a za kolokwium trzymam kciuki, mam andzieje ze dobrze pojdzie, zebys tylko byla szczesliwa!!!!
[ Dodano: 2008-02-17, 18:00 ]obiecane zdjatka z dzungli: ( dzungla jest zamknieta tak jak szklarnie tyle ze w trzech ogromnych kulach, obejrzenie wszystkiego w biegu zajelo nam 1,5 godziny )