Madziorka na gg pozwolilam sobie wysłać ci wiadomośc o syropkach na sen... Życzę wam jednak z całego serducha żebyście nie musieli tych syropków uzywać.
Co do Twojego dawnego postu o usypianiu i jedzonku... Trochę się z tym zgadzam a troszkę jestem przeciw.
Ze spaniem owszem, dobry jest rytuał... te same godziny drzemki i nocnego snu, te same zachowania przed kładzeniem spać... Ale totalnie nie zgadzam się w wybudzaniem dziecka jak śpi wg ciebie za długo
Ma do tego prawo, ma prawo spac tyle ile potrzebuje... W każdym razie wg mnie...
Co do jedzonka, to ja gotuję Viki... gotuję jej w parowarze, bo to najzdrowszy sposób... ale czasem z przyjemnością zamiast kombinować co tu jej przyrzadzić dałabym jej jedzonko ze słoiczka...
Tylko, Magda, nie obraż się teraz na mnie ale czy nie za szybko dajesz Leosiowi niektóre potrawy??
Np. jajko
Wiesz, on ma całe zycie przed sobą by wszystko spróbować więc nie ma się co spieszyć... Ja ze wzgledu na Viki jestem trochę przewrażliwiona więc może się mylę...
Lucy dziwna sytuacja, ale może nie trzeba od razu się rozstawać
Pogadajcie na spokojnie i bez krzyków... U nas kasa od zawsze jest wspólna, mamy jedno konto i dwie karty do niego ale jedno wie o wydatkach drugiego więc nie ma niespodzianek. Nawet jeśli T. chce trzymac kasę dla siebie to niech chociaż na początku miesiaca da ci z wypłaty ustaloną sumę tak byście równo pokrywali wszystkie wydatki. W koncu mieszkacie razem... Będzie dobrze, glowa do góry...
Jaśnie Pani twoja Luska to juz dawno "przeskoczyła" Vikulską i teraz to jest jak jej starsza siostra a nie młodsza
Życzę Wam żebyście jaknajszybciej doleciały do taty i razem wiedli sobie w Belfaście szczęsliwe zycie... Chusta jest zaj.....
Kurka, jesli skuszę się na drugiego brzdąca to obowiazkowo biorę lekcje chustowania u ciebie
Gosia jeszcze dwa dni i będziesz się relaksować i ploteczkowac na łonie przeslicznej Irlandii
wytrzymasz kobitko jeszcze te 48h... baw się dobrze i nie zapominaj o kolezankach z TT... no i rób masę zdjęć coby nam potem tu zapodać
Julie zazdrosne te chlopy jak cholera
szkoda, że twój mąz nie umie się pogodzić z tym, że teraz masz ich dwóch
może z czasem mu to przejdzie i dorośnie do roli spelnionego męża i ojca... a dla ciebie
za podejście do tematu...
Monika wyglądasz wspaniale
a jak tam przygotowania do wielkiego dnia?? spakowana już?? wszystko naszykowane?? łóżeczko ubrane?? i czy masz kogo powiadomić z TT o tym wielkim wydarzeniu?? Trzymam kciuki żeby było szybciutko i jak najmniej bolalo...