ivon moja Jaga też nieiwle mówi i tez się czasem poddenerwuję obserwując inne dzieciaki. Mój siostrezniec paplał jak miał 10 m-cy i teraz mam to nieznośne porównanie z Małą, która owszem - rozgdauje sie nesamowicie, ale praktycznie nic z tego nie rozumiem. Przypomina to bardziej język między gaworzeniem a spotkaniem bliskiego stopnia z kosmitą
Ale powtarzam sobie racjonalnie, że póki rozwija się prawidłowo, odkrywa świat, jest śmiała i kocha wszystkie dzieci i psy dookoła - nic sie złego nie dzieje... A tak poza marginesem - ja sama ponoć mówić zaczęłam jak miałam 3 lata...może genetycznie to uwarunkowane jest..?
Każde dziecko to odrębna Istotka - nie ma co porównywać tylko kochac ile wlezie, i cieszyć sie cisza póki pytania się nie pojawią "dlaczego woda jest mokra?"