nie pisalam wam chyba jeszcze ze za rok w czerwcu i my wracamy ja juz tu nie chce byc mam dosc jedyna kobitka do pogadania jest tu moja...tesciowa i powoli mam tego dosc nie chce tu sie "zaprzyjazniac"bo przyjaciolki mam w Pl a 2 juz tu mialam i sie zawiodlam.Jedynie z wami mozna "pogada"wyzalic sie i zadna nie knuje tylko pisze co lezy na sercudaltego mu chcemy juz wracac bo robi sie naprawde strasznie
Staramy sie o kredyt na mieszkanie tzn mamy juz zbadana zdolnosc kredytowa i dostaniemy na pewno tylko sek w tym ze nasz developer bierze 20%wartosci mieszkania przy spisywaniu umowy przedwstepnej potrzebnej do banku a my tyle nie nazbieramy do 9 maja bo wlasnie wtedy Artur idzie podpisac umowe kredyt mamy dostac w ciagu 3 tyg od zlozenia dokumentow to i tak szybko ale to dzieki meza bratu ktory pracuje wlasnie w tym banku.Tak wiec mamy nadzieje ze developer poczeka te 3 tyg na przelew bo inaczej sie zalame
Najgorzej boli mnie to ze przyjechalismy tu zarobic na mieszkanie zeby nie brac kredytu ale niestey jest to nieosiagalne bo euro spadalo caly czas a ceny mieszkan pedzily w gore
Tak wiec zmuszeni jestesmy a to glownie ze wzgledu na dzieci bo chcemy zeby Olek do zerowki poszedl juz w Pl zeby nie mial zaleglosci bo jednak poziomu edukacji nie porowna sie tej tu z polska.
zgadzam sie pamietam jak w zeszlym roku bylismy nad mlrzem i Polacy taka chale robili i bydlo ze nawet nie odzywalismy sie po polsku bo wstydpowiem ci,ze to jak na nas patrza jest zasluga niestety tego `polskiego bydla` ktore przyjechalo w przeciagu tych ostatnich 2 lat,wczesniej nie bylo