emalia30, za to to Ci bardzo dziękuję,muszę sobie do zakładek ta wsadzić.Miałam problemy z laktacją,karmiłam Zuzię tylko 3 miesiące,potem zaczął mi pokarm zanikać i przeszłam na butelkę zamiast walczyć.Mam nadzieję,że teraz się uda karmić małą dłuuugo,w każdym razie będę się bardzo starała.
16. Piersi nie mają prawa boleć, jeśli bolą przystawiamy jeszcze raz,
No właśnie,mnie dlatego tak bolało,bo za płytko przystawiałam.
17. Nie ma potrzeby dopajania dziecka - pokarm wystarcza jako danie główne, deser, kompocik, przystawka
I tego też będę się trzymać.
[ Dodano: 2008-04-12, 19:42 ]
grill wciaz trwa-mam dzis male co nie co
Smacznego
[ Dodano: 2008-04-12, 19:46 ]
A ja znalazłam coś takiego.
Jak zwiększyć wydzielanie mleka
Jeżeli zdarzyło się, że z jakiegoś powodu (np. wyjazd, pobyt w szpitalu) nie karmiłaś swojego dziecka przez pewien czas, a ściąganie pokarmu nie było wystarczająco efektywne i wyraźnie zmniejszyła się jego ilość, musisz zadbać o wzrost jego wytwarzania. Najlepiej działa ponowne i częste karmienie dziecka, zgodne z jego potrzebami. Wbrew pozorom, ilość pokarmu bardzo szybko, nawet w ciągu dwóch dni, ponownie dostosuje się do zapotrzebowania niemowlęcia i częstość karmień powróci do normy.
Jeżeli jesteś zaniepokojona, czy Twój maluch najada się w ten sposób, poproś o poradę pediatrę. Oceni on stan dziecka i rozwieje Twoje wątpliwości. Zdarza się, że zaniepokojona mama dokarmia dziecko w godzinach wieczornych, żeby nie było głodne i spokojnie przesypiało noc. Tymczasem karmienia w porze nocnej szczególnie silnie stymulują laktację, nie należy więc z nich rezygnować. W przeciwnym razie laktacja ulegnie stopniowej redukcji, co w efekcie skróci okres karmienia piersią.
Aby jak najdłużej utrzymać laktację, wystarczy karmić dziecko tak często jak tego chce, także w porze nocnej, a pierwsze dodatkowe pokarmy (najczęściej jest to zupka jarzynowa) wprowadzić do diety malucha dopiero po ukończeniu przez niego 6 miesięcy.
[ Dodano: 2008-04-12, 19:50 ]
I teraz już wiem,czemu straciłam pokarm.Moja Zuzia w nocy przesypiała ponad 6 godz.A ja się z tego cieszyłam
[ Dodano: 2008-04-12, 20:01 ]
A to na poprawę humoru,żebyście wiedziały co nas czeka
Lokomotywa
Z pamiętnika młodej matki dwójki dzieci, z których jedno jest malutkie, a drugie maleńkie
(z wyrazami pamięci i uznania dla twórczości J. Tuwima)
Matka na spacer zimą wybywa,
Ciepło ubrana, i pot z niej spływa.
Dzieci okrywa.
Goni i sapie, dyszy i dmucha,
Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha:
But - jak gorąco!
But - jak gorąco!
But - jak gorąco!
But - jak gorąco!
Już ledwo sapie, już ledwo zipie,
Spod czapki Młody już okiem łypie.
Plecaki do niej podoczepiali
Wielkie i ciężkie, jakby ze stali,
I pełno rzeczy w każdym plecaku,
W jednym paluszków, a w drugim maku,
A w trzecim siedzą oba Grubasy,
Na plecach czuje wszystkie obcasy.
A czwarty plecak pełen bananów,
W piątym szaliki dla obu panów,
W szóstym łopata, o! jaka wielka!
I jeszcze z piciem ciepłym butelka.
W siódmym są kremy, puder, pieluchy,
W ósmym słoń, niedźwiedź i dwie poduchy,
W dziewiątym same potrzebne troczki,
W dziesiątym klucze, soczki i smoczki,
A tych plecaków jest ze czterdzieści,
Nikt nie wie ile się w nich pomieści!
Lecz choćby przyszło tysiąc atletów
I każdy zjadłby tysiąc kotletów,
I każdy nie wiem jak się wytężył,
To nie udźwignie! Matka zwycięży!!!
Podrzuca tobołki i w ruch krok po kroku,
Plecaki telepią przy każdym jej boku.
I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej,
I dudni, i stuka, łomoce i pędzi.
A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!
Do sklepu, do banku, na pocztę - przez most,
Na górkę - przez tunel, na placyk - przez las,
I spieszy się, spieszy, by zdążyć na czas,
Do taktu tupoce i puka i stuka to:
Tak to to, tak to to, tak to to, tak to to,
Gładko tak, lekko, tak toczy się w dal,
Jak gdyby śpieszyła wieczorem na bal.
Do przejścia dobiega zziajana, zdyszana,
Ups! Nagle wypada zabawka blaszana...
A skądże to, jakże to, czemu tak gna?
A co to, a kto to, to Synek tak pcha?
Że ledwo utrzyma, nie zrobi buch-buch?
To Dziecko wprawiło zabawkę tę w ruch!
Dogania, brakuje już tylko trzech kroków,
A Malec pogania nogami z dwóch boków,
I gnają i pchają i jakoś się toczy
Mateczki-Poleczki żywot ten uroczy.
Do domu pospiesza, wciąż biegnie piechotą, to:
Tak to to, tak to to, tak to to, tak to to!...
Magdalena Wdowiak