Malgosiu co ty gadasz jakie bledy, kurcze ja zadnych bledow nie dojrzalam, nic sie nie martw napewno i tak nikt sie nie skapnal
a dla Wojtulka brawa ze tak ladnie daje mamusi pospac!!!
jedzonko Julka duzo owockow zaczela wcinac i swierzych warzywek, to chyba dlatego ze coraz cieplej sie robi i juz zamiast owsianki na cieplo wsypuje jej platki do jogurtu na zimno za kazdym razem wiec na cieplo juz wcale nie dostaje, tylko obiadek lekko podgrzewam, ale nawet dobrze, jedzonko nie musi byc cieple by smakowalo, wazne ze dzieciaczki jedza! A teraz mandaryneczki znow sie pojawiaja u nas takie dobre slodziusie wiec wczoraj Julka sobie powcinala hihihi i jej ulubione kiwi. A wogole ostatnio bardzo sie martwilam cukrem bo maz wrrrr podaje jej takie cukierki lakridsy nie caly tylko odlamek ale i tak ja mu palcem groze a on sie chowa, a Julka je wprost uwielbia mi one srednio smakuja a najbardziej lubi takie z dodatkiem pieprznej przyprawy bleeeeeeeeeeeee
i OLIWKI
a chlebka razowego jak nie chce tak nie chce. No i co do tego cukru to se mysle musze jej zaczac ograniczac juz calkiem bo wczesniej mialam takie postanowienie i gdzies sie zatarlo, slodyczy nigdy nie dostaje w postaci czekolady chyba ze jak byly swieta to zawsze cos z polki ukradla ale tak to nie, za to te cukierki i lody tez lubi mnie martwia, wiec od paru dni jem lody po cichemu jak jej nie ma, ale meza nie zachamuje wrrrr za to znalazlam fajne biszkopciki zbozane hihihih
swietna sprawa, zero cukru tylko zboze nawet smakuje jak chlebek hihihi i sa pyszne wiec je podaje zamiast normalnych biszkopcikow.
mieszkanko mamy sie przeprowadzac i widzielismy juz pare mieszkanek jedno nawet bylo ok i je polubilam, bardzo fajny klimat mialo ale koszt mieszkanka to 2000 zl za sam czynsz i za wode swiatlo i cieplo nastepne 1500 zl by doszlo najmniej, ale to juz przy oszczedzaniu duzym! no wiec pomyslelismy ze nam taniej by bylo po prostu kupic wlasne mieszkanko na pare lat, ceny sa bardzo niskie w tych okolicach co musimy mieszkac ze wzgledu na A. prace a za wynajecie ogromne wiec lepiej kupic. Nie bedzie to mieszkanko naszych marzen, bo plany byly ze czekamy do stycznia nastenego roku i wtedy kupujemy A. babci farme, ale po co ludziom jakims placic kase bo stracilibysmy 48000 zl na tym placac komus innemu, i zamiast temu kupic domek taki do 300.000 zl, wyremonotwac troszke i mieszkac w nim pare lat, A. tak czy siak musi tam pracowac najblizszy rok, a ja mialabym znalezc prace na rok a potym roku wracac na studia wiec najblizej to i tak mialabym z tego mieszkanka co planujemy kupic. Juz sie rozgladalismy za domkami, znalezlismy 3 fajne i jedziemy je ogladac w tym tygodniu i zobaczymy jak sie wszystko ulozy, ale wyszlo smiesznie po obejzeniu budzetu ze przy kupnie mieszkanka oszczedzilibysmy 2000 zl miesiecznie bo oplaty sa duzo mniejsze
kredyt mniejszy niz czynsz i wtedy takze nasz personalny kredyt by zostale zneutralizowany czesciowo na rzecz nowego kredytu mieszkaniowego ( znaczy przeniesiony ) dlatego bysmy mieli te ekstra pieniazki miesieczne. Zaraz wkleje linki tych ktorymi juz sie zainteresowalismy:
Domek numer 1 jest wyremontowany, tyle co trzebaby bylo moze nowe tapety czy cos i lazienka bo jest obzydliwa. No i ma maly domek w ogrodku wiec Julak by mogla sie w nim bawic hihihihi i basen na zewnatrz, tylko jak ten basen na zdjeciu wyglada mi bardziej jak oczko hihihi taki maly,
http://www.aarsmaegleren.dk/187936/
Domek nr 2 ten ktorym najbardziej jestesmy zainteresowani, potrzebuje remontu ( dach mozna by pomalowac tym szklem czy cos tam niewiem jak to sie nazywa tak ze by wygladal jak nowy, i w srodku remoncik oczywiscie, nowa kuchnia i lazienka. Ma piekny styl, podobaja mi sie belki w srodku, domek jest dosc stary ale w dobrej kondycji wedlug opisu, z przeslicznym duzym ogordkiem.
http://www.husavisen.dk/Boligemne.asp?sag=313&mgl=3320
I domek nr 3 bardzo mi sie podoba, jest w takim hiszpanskim stylu jakby,
http://www.edc.dk/Bolig/Case/?Pid=96703178&cid=s01m05
Takze na te trzy domki narazie patrzelismy. Lubie duzo swiatla w domku wiec niewazne ktory bysmy wybrali napewno wszystkie sciany pomalowalibysmy na bialo.
Te ostatnie tygodnie daja mi duzo nerwow, nie wiem w sumie co sie w kocnu zdarzy, moze na koncu wyjdzie tak ze jednak zdecydujemy sie na wynajecie. Ale szanse sa raczej 90 procent ze kupimy domek, bo tylko bylibysmy glupi placac komus za wynajecie kupe kasy kiedy taniej wyszlo by nam kupic wlasny domek.
ale niewiem, wszystko sie moze zdarzyc, mi to wsio bo czy plan taki czy siaki, i tak musimy kupic domek w przyszlym roku, zeby tylko sie zdecydowac to bede zadowolona bo ja wole szybkie decyzje podjemowac z nich najczesciej jestem zadowolona a nie siedziec pic lat i myslec co zrobic. Tylko nerwa czloweik dostaje.
No zobaczymy jak sie wszystko potoczy.
wiek a ja to tu chyba najmlodsza, 21 lat skonczylam w grudniu wiec w tym roku w grudniu skoncze 22.