Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

17 kwie 2008, 21:36

to zawsze leje z niego jak ma kaca. Musze sobie jakos odbic...
u mnie nie ma takiej możliwości, bo się zaraz obraża i jest kolejna awantura. Należy zaznaczyć, że w jego mniemaniu - on się niegdy w życiu nie upił!!!! Nawet jak się przewraca i idzie takim wężęm, że brakuje mu chodnika - jest trzeźwy!!

Wrócił mój mąż marnotrawny, oczywiście w stanie wskazującym i na szczere rozmowy mu się zebrało. Jak nigdy, bo na codzień to generalnie wcale nie rozmawiamy. I z tekstem, że on mi rozwód da i że załatwimy to polubownie i że o Kubusia się nie będzie kłócił, bo wiadomo, ze dziecko musi z matką itd. Jeśli tylko chcę to on wszystko podpisze :ico_noniewiem: acha zrobi to wszystko bo mnie kocha i to tak mocno, że jest gotów się ze mną rozwieść byle bym byłłą szczęśliwa :ico_szoking:
No i teraz co robić???????????
Co lepsze dla Kubusia? Rozbita ale szczęśliwa (miejmy nadzieję) rodzina czy pełna ale patologiczna? Z wiecznie pijanym ojcem nie zauważającym nic poza komputerem? I rodzicami, którzy nigdy nie rozmawiają za to ciągle się kłócą? :ico_noniewiem:
Obiecał jeszcze, że się poprawi, że przestanie... jeśli tylko zdecyduję się zostać......
Tylko, zę ja to już słyszałam tyle razy...
Pomijając wszystko nie wydolę finansowo, bo wszyściutki rachunki i kredyty są na mnie :ico_olaboga: a chyba aż tak wspaniałomyślny nie będzie i nie przepisze na siebie kredytu!

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

17 kwie 2008, 21:55

kilolek, widzę, że sprawa poważna, nie myslałam, że aż tak...ja czasem chce odejsc, dwa razy sie pakowałam, ale opamietywalismy sie oboje w odpowiednim momencie. Generalnie mamy taki dosyc oryginalny sposob na rozladowanie napiec - bijemy sie. Czasem sie posiniaczymy, ale wszystko jest dla zabawy. Ostatnio było ciężko, ale rozmawialismy ostatnio i poprosilam go żeby rozmawial ze mna wiecej, ciezko mu to przychodzi, bo nie jest nauczony; poza tym rozumiem, ze sa problemy jak otwiera sie wlasny biznes, ale chce mu pomoc. Mam nadzieje, że bedzie OK.
A tobie kilolek nie wiem co poradzic. Szczerze mowiac uwazam, ze lepiej miec jednego szczesliwego rodzica niz dwoje nieszczesliwych, ale jestescie tyle lat razem, pewnie bywalo ciezko, a teraz do tego macie Kubusia, który , ze tak brzydko powiem, duzo komplikuje.
Szczerze to nie chce, zebys sie rozwodzila, bo to przykre i okropne. Przemysl na spokojnie sprawe i trzymaj go w pelnej gotowosci. Moze trzeba zostawic Kubusia na 2 dni u dziadkow i gdzies pojechac, albo przynajmniej isc na jakis obiad czy kolacje razem. Mam nadzieję, że będzie OK, trzymam kciuki i wierze, ze dobrze zadecydujesz, bo madra dziewczyna jestes

[ Dodano: 2008-04-17, 21:57 ]
Obiecał jeszcze, że się poprawi, że przestanie... jeśli tylko zdecyduję się zostać......
Niech sie poprawi, a ty wtedy zastanowisz sie czy zostac. Jak Cie tak kocha to powinien na to pojsc

Awatar użytkownika
Evik.kp
4000 - letni staruszek
Posty: 4003
Rejestracja: 11 lip 2007, 13:24

18 kwie 2008, 08:53

kilolek, pewnie że możemy w przyszłym tygodniu. I powiem ci że ja jestem jeszcze w gorszej sytuacji niż ty i moim zdaniem te wszystkie obietnice można o kant d.. rozbić. Ja wychodzę z założenia że człowiek niereformowany się nie zmieni. Charakteru człowieka nie zmieni całkiem. Ktoś musi bardzo mocno czegoś pragnąc aby pracować nad swoim charakterem bo to na pewno nie przychodzi z dnia na dzień. Myślę że takie obietnice po pijaku nie są nic warte. Czasem wydaje mi się że skoro narodziny dziecka nie potrafiły ich zmienić to jedyną nadzieją na zmianę może być fakt że odejdziemy od nich z dziećmi. Może wtedy coś do nich dotrze. Jeśli nie to raczej nie ma ratunku niestety..... :ico_placzek:

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

18 kwie 2008, 15:54

Boze swiety, dziewczyny cicho mi tu, bo juz kompletnie trace wiare w milosc.
kilolek, podtrzymuje to co powiedzialam - Niech sie zmieni, a potem powiesz mu co postanowilas, albo wygon go na miesiac, zeby przemyslał swoje zachowanie (moja mama tak zrobiła i pomogło na pół roku :ico_oczko: )
Myślę że takie obietnice po pijaku nie są nic warte
Nigdy nie sa, a po pijaku w szczegolnosci.
Czasem wydaje mi się że skoro narodziny dziecka nie potrafiły ich zmienić
Wydaje mi się, że to nawet czasowo pogarsza sprawe: W ciąży dbają bo jeszcze dziecka nie ma, a jak juz sie rodzi to i ty sobie poradzisz, bo brzucha nie masz i dzieckiem sie zajmiesz...ech no ciezko...

A teraz radosna nowina: Z DNIEM DZISIEJSZYM ZAMKNĘŁAM SESJĘ ZIMOWĄ!!!!!
Chyba muszę sie zabrac do nauki, bo za 2 miesiace nastepna mnie czeka :ico_oczko:

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

18 kwie 2008, 17:22

Evik, zgadzam sie z Tobą w 100% na nic są te obietnice.

Ze względu na Kubusia dam mu jeszcze tą jedną szansę. Na prawdę ze względu na dziecko nie chodzi mi już o to, że mi nie pomaga, że ze mną nie rozmawia, że się Kubusiem nie zajmuje (bo mały i tak jest w niego wpatrzony jak w obrazek) tylko żeby przynajmniej trzeźwy był. Oczywiście mu tego nie powiedziałam. Teoretycznie wymagam pełnej zmiany. Ale nie sądzę żeby to wypaliło. Dzisiaj jak przykładny ojciec pojechał z nami do lekarza ale juz 2 razy się dzisiaj pokłóciliśmy chociaż to on pierwszy odpuszczał i mi przytakiwał i nawet przed kompem jeszcze nie siedział i z dzieckiem się teraz bawi ale jakoś to takie wymuszone. No nic, zobaczymy....

Evik, jaki dzień Ci odpowiada? Umawiamy się od razu czy czekamy na zmiany pogodowe?

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

18 kwie 2008, 17:39

kilolek, trzymam kciuki. Powiedz mi jeszcze czy przed narodzinami Kubusia tez tak było?

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

18 kwie 2008, 19:52

Było, było. I przed narodzinami i zaraz po ślubie i przed ślubem też. Także generalnie należy mi się wielki medal... za głupotę!!!

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

18 kwie 2008, 20:13

kilolek, idac za Turgieniewem natura i milosc sa obojete w stosuku do czlowieka i ie da sie ich pokonac.
generalnie należy mi się wielki medal... za głupotę!!!
generalnie to jakby rozdawali takie medale to nie nadazyliby z produkcja.
Moja matka niby madra kobieta a tez sie wpakowala. A moj ojciec zdominowany przez swoja mamusie nie potrafil mi powiedziec, ze mam siostre.
Babcia caly czas robila takie jazdy i nawet jak sie do niej przeprowadzil to dalej mowila ze nie jest alkoholikiem. Z calym szacunkie do ś. p. babci -takim sie ten medal nalezy, bo zamiast przyznac mojej mamie racje i pomoc jakos to zaprzeczała.
Nie wiem czy na tym polega matczyna milosc... Przecież wszystkie, jako sprzataczki, dobrze wiemy, ze piach z podlogi sie po zamieceniu wyrzuca, a nie wpycha pod dywan

[ Dodano: 2008-04-18, 20:54 ]
Evik.kp, widzialam Cie w TV :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
kilolek
4000 - letni staruszek
Posty: 4553
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:27

18 kwie 2008, 22:44

Evik.kp, widzialam Cie w TV :ico_brawa_01:
cholerka, a ja zapomniałam :ico_noniewiem: no cóż, może za tydzień. A sa powtórki?

Janiolek, zapomniałam pogratulować zamkniętej sesji :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
Janiolek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3084
Rejestracja: 05 sie 2007, 12:58

19 kwie 2008, 10:17

kilolek, jak tam pogoda u was? Nam sie bardzo popsula :ico_placzek: i tak potwornie pada i nic mi sie nie chce, buuu. I prace musze pisac, a nie mam pomyslu kompletnie...

Wróć do „Noworodki i niemowlęta”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość