wy juz kochane kladziecie sie spac a ja dopiero zagladasm
Emilko , dziekuje za troske i przepraszam ze ta moja wiadomosc do ciebie byla taka haotyczna ale juz nerwow nie mam do tego komputera stacjonarnego (do zepsutej klawiatury)... jesli chodzi o moj palec to probowalam juz wszystkiego: oleju, lodu, mydla... nic nie dziala...pierscionek dalej na palcu siedzi... szkoda mi go zepsuc bo to przeciez zareczynowy
poczekam do jutra, moze sama opuchlizna zejdzie
[ Dodano: 2008-04-20, 00:13 ]
Za to dziś zgrzeszyłam i zjadłam pizzę domowej roboty,prawie bez sera,z chudą wędliną i pomidorem.I mam teraz wyrzuty sumienia,żeby Julce nie zaszkodzić
Bo nie powinnam w ogóle jeść takich rzeczy.
Zulciu, Julka jest juz duza pannica i napewno nic jej nie bedzie... a poza tym skoro ty mialas smaczka na pizze to znaczy ze i jej sie chcialo
nic sie nie martw, wszystko bedzie dobrze
[ Dodano: 2008-04-20, 00:21 ]
dzis dopadlo mnie rozwolnienie
,dawno juz nie mialam i tak sie zastanawialam nad tym czy to juz nie jeden z objawow -wiem,ze biegunka potrafi sie pojawiac przed samym porodem,ale takie myslenie jest normalne,bo w koncu to juz nie tak daleko jak bylo
marzy mi sie rozwolnienie... ostatnio mam problemy z tymi sprawami, tzn caly czas mam wrazenie ze mi sie chce, siadam na toalecie a tu nic
chyba Ala mnie jakos niefortunnie uciska w kiszki
a jesli juz jestem przy temacie kupki
, to napiszcie mi kochane,
CZY BEDZIECIE PROSIC O LEWATYWE PRZED PORODEM? u nas w szpitalu nie praktykuja ani lewatywy ani golenia... przy pierwszym porodzie na szczescie nic mi sie nie przydarzylo, ale oczytalam sie na forum o roznych przypadkach i teraz mam stracha... moze warto w domu zrobic sobie taki maly zabieg? co o tym sadzicie?
[ Dodano: 2008-04-20, 00:35 ]
po za tym dzis tak myslalam nad byciem ponownie mama po 9 latach przerwy,tzn nia to jestem caly czas,ale nad tym jak dam sobie rade z takim malenstwem,chyba porodu sie nie boje tak jak tego wlasnie,w Polsce jak urodzilam syna mialam mame,tesciowa a tutaj nikogo,do tego moj maz ma teraz taka ta prace,ze nie bardzo co mi pomoze,bedzie padniety wracal i sam zasypial na siedzaco-wiecie co boje sie o wszystko,o kolki,o placzliwosc,o zdrowko tego maluszka,kazdy szczegol mnie przerazac zaczal
i niby jestem juz mama a dostaje normalnie stracha
napewno wszystko bedzie dobrze... dasz sobie kochna rade a dzieciatko bedziesz miala super grzeczne...
wiecie, musze sie Wam przyznac, ze ja jak urodzilam Wiktorka, to pierwszy raz w zyciu mialam na rekach noworodka
nigdy wczesniej nie ubieralam zadnemu maluszkowi pieluchy
nie kapalam...
cale szczescie po porodzie tydzien czasu bylam w szpitalu, to mi to pewnosci dodalo...tam mnie nauczyli kapac i pielegnowac synka...
gdy wrocilam do domu z malutkim Wiktorkiem to bylam zupelnie sama... nikt nie przyjechal mi pomocz Polski a maz zaraz poszedl do pracy na drugi dzien... cale szczescie moje dzieciatko bylo super grzeczne i nie sprawialo mi problemow... nocki byly ladnie przespane, zero placzu, kolek itp... dziekuje za to Bogu ze taki aniolek mi sie trafil i ze sama dalam rade
teraz sie juz nie boje... wiem ze sobie poradze... i nawet jakby Ala byla ciut niegrzeczna (odpukac) to napewno nie bede panikowac
a jesli chodzi o przyjazd mojej tesciowej, ktory byl poczatkowo w planie to niestety odpada... tesciowa nie moze sobie pozwolic na urlop w pracy bo i tak groza zwolnieniami... a moja mama... no coz...zawodowo nie pracuje ale ma "wazniejsze" rzeczy na glowie (szkoda slow) dam rade i juz... nikt mi pozniej nie bedzie wypominal tego ze "specjalnie " musial przyjechac... WSZYSTKIE DZIEWCZYNKI DAMY RADE!!! tego WAM i sobie zycze
[ Dodano: 2008-04-20, 00:38 ]
wygadalam sie wreszcie
to teraz moge spokojnie w pierzyny leciec
zycze Wam wszystkim kolorowych snow i pogodnej niedzieli spedzonej w gronie rodzinnym... buziaki dla Was i Waszych maluszkow w brzusiach