09 maja 2008, 11:54
studentka skoro swoim nazwiskiem firmujesz Fundację Rodzić po Ludzku...radziłabym więcej rozsądku w wypowiedziach, bo szkodzisz Jej wizerunkowi raczej...
Po pierwsze skromnym moim zdaniem (bo ja niekoniecznie mam monopol na rację) sama Fundacja powołana została nie po to by nasilać w osobach pokrewnych Twojej postawie nastawienie żądaniowe, ale po to by zwiększać ŚWIADOMOŚĆ. Zarówno praw przysługujących nam - pacjentkom zgodzę się, ale także świadomośc tego jak wygląda poród i jak uczyć sie zaufać osobom, które podemują sie opieki nad nami. Chodzi chyba o zmianę mentalności, zarówno pracowników placówek medycznych jak nas samych. Rodzić po ludzku nie tylko oznacza oczekiwać i wymagać... absurdalnym jest dla mnie głoszenie opinii, że naruszono twoje prawa "przykuwając" Cię (na siłę...??!) do łożka i podłączając ktg. swoja droga...przeleżałam pół ciązy w szpitalu i pod ktg...wiem że jeśli pas za mocno uciska brzuszek, to zapis jest nieprawidłowy...każda położna mi sie pytała - każda! czy nie za mocno - to raz...a dwa...można poprosić...a nie żądać...
co do żółtaczki fizjologicznej i- zgodzę się, że występuje u większości noworodków, ale o tym można przeczytać nawet w merytorycznie dobrze przygotowanych (i co z tego że kolorowych?!) ulotkach i gazetach dostępnych u położnych i położników. Ale mam nadzieję, że żaden neonatolog nie podchodzi do jej leczenia zalecając wyłacznie karmienie piersią bez względu na stężenie bilurbiny i nie obserwując stanu dziecka w szpitalu po narodzinach dłużej niż przepisowe 5 dni...
Przerażasz mnie czasem w skrajności i niekonsekwencji swoich poglądów. Tym bardziej, że, jak pisałaś, planujesz sie zająć położnictwem... radziłabym przemyśleć postawę...