Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

05 lut 2008, 15:50

joanna ale Maluszek nie może być cały czas "wspomagany" espumisanem. Jaga tez go często dostawała, ale ze względu na biegunkę najczęściej. Wprawdzie espumisan jest bezpieczny, bo nie wchłania się do układu pokarmowego, ale dzieciątko musi się przyzwyczajać do pracy jelit bez "wspomagacza". Nie należy dlatego odstawiać espumisanu od razu, ale po troszku ograniczać dawkowanie i częstotliwość.

Awatar użytkownika
joanna11
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 27
Rejestracja: 18 sty 2008, 22:54

05 lut 2008, 18:32

dzięki za radę, ale na razie nie mogę odstawić espumisanu, bo mała strasznie ulewa i musi dostawać zagęstnik do mleka, a poza tym ma jeszcze skazę. ma obecnie problemy z kupkami, bo są one bardzo twarde i nie wiem tak na prawdę jak jej pomóc. podaję jej między posiłkami herbatki, ale nadal są twarde. :ico_olaboga:

Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

05 lut 2008, 20:17

No tak...Twoja malutka ma dopiero 3 m-ce...bo u nas na zatwardzenia rewelacyjnie działały jabłuszka i suszone śliwki... wiem co przechodzisz...u Jagi też zdiagnozowano skazę, ale od kiedy skończyła 7-8 m-cy jakoś samoistnie jej to minęło. Dziś ma tylko predyspozycje i bardziej podatna jest na infekcje brzuszkowe czy reakcje alergiczne po zjedzeniu czegoś nowego, choć w gruncie rzeczy zmiata wszystko jak leci :ico_haha_02: Będzie dobrze :-)

Awatar użytkownika
joanna11
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 27
Rejestracja: 18 sty 2008, 22:54

06 lut 2008, 22:42

eve.ok, dzięki za dobre słowa.
muszę wam powiedzieć , że jest już o wiele lepiej. podaję małej herbatkę koperkową i plantex pomiędzy każdym posiłkiem i jak na razie jest o wiele lepiej. zobaczymy jak będzie dalej :-)

Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

08 lut 2008, 09:13

joanna zobaczysz, że teraz to już na prostą wszytsko wyjdzie :ico_brawa_01:

Yvone
Dorosłem już do Liceum!
Dorosłem już do Liceum!
Posty: 1338
Rejestracja: 26 mar 2007, 12:19

10 lut 2008, 22:22

Ja podawalam infacol od początku. tylko jest jedna wada. Zaszkodzić nie zaszkodzi na pewno. Ja takż emasowałam brzuszek. Niestety kiedy zdarzały się kolki, choć nie często, to jednak, to cóż trzeba bylo nosić i tyle.
A kolki zdarzały się kiedy zjadłam coś ostrzejszego bądz warzywa, które widocznie byly czymś pryskane, bo te same z działki od rodziców lub teściów nie powodowały takiej reakcji.

Lalka
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2955
Rejestracja: 12 maja 2007, 17:25

20 lut 2008, 12:01

z tymi lekami trzeba uważać i podawać tylko wtedy gdy rzeczywiście jest kolka ,dziecko bardzo płacze brzuszek "błyszczący" i spięty bo w innym wypadku one (te leki) potęgują kolki.Hania miała 2-3 takie ataki,dawałam jej esputicon jak miała chyba 2 czy 3 tygodnie.bardzo jej pomaga masaż brzuszka,leżała na brzuszku na mnie i nóżki na żabkę i wtedy bączki wychodziły albo na pleckach i nóżki zginałam do brzuszka.a tak w ogóle to ja piłam do 6 szklane dziennie herbaty koperkowej HIPPA ,pediatra powiedziała żeby Hani nie podawać tylko ja mam pić.później ta na trawienie (po niej ja miała jazdy :ico_oczko: )
rewelacyjny na kolki jest leżaczek z wibracjami!Hania jak nie może zrobic kupy to wsadzam ja na leżaczek puszczam wibracje czasami się wścieka a czasami kupsko ogromne od razu wychodzi.więc pij ta herbatkę koperkową .
aha rodzynkki i śliwki tez dobrze wpływają

aniaw
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 29
Rejestracja: 20 maja 2007, 21:31

pomocy-kolki??

12 maja 2008, 18:30

Hej dziewczyny może Wy coś pomożecie, bo jestem już u kresu sił:(

Ada skończyła 3 tygodnie od ok 2 tygodni ma straszne wzdęcia chyba, pręży sie bardzo, robi sie purpurowa i sztywnieje, no i strasznie przy tym krzyczy. Mam wrażenie że zaczyna sie to nasilać...prężenia zaczęły sie juz w szpitalu, ale wtedy jeszcze przy tym nie płakała.
Nasila sie głownie po jedzeniu, ale też nie każdym. Nie ma określonej pory kiedy sie zaczyna, raz trwa cała noc, innego dnia rano albo popoludniu...wiec to raczej nie sa kolki, szczególnie ze trwa to sporo czasu ale mała daje sie uspokioić na chwilke nie krzyczy caly czas.
Pediatra tierdzi ze tak ma być samo przejdzie i nic jej nie podawać ale jak mam do 3 miesiaca patrzeć jak ona sie meczy, nie dojada bo jak ja zaczyna boleć to puszcza cyca i juz nie chce i to samo ze snem..zaśnie i spi dopóki ja nie zacznie wzdymać, wieć śpi po poł godziny w porywach...
Jeżeli wiecie co to może być i jak jej pomóc to proszę napiszcie!

PS, odstawiłam juz prawie wszystko, bo położna sugerowała ze to od jedzenia...jem tylko kasze, ziemniaki, gotowane mieso, czasem jogurt naturalny, ryż i chleb graham.

Pozdrawiam
Ania

aniaw
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 29
Rejestracja: 20 maja 2007, 21:31

13 maja 2008, 09:55

bardzo Ci dziekuje za odpowiedz, sprobuje może cos pomoże, ale chyba juz wyprobowałam wszystkiego...

Mam jeszcze jedno pytanko...małej sie tak jakos dziwnie odbija wydaje przy tym dziwne dzwieki i slychac jakby polykala cos...czy to normalne?? nie ulewa jej sie nic przy tym..

Awatar użytkownika
eve.ok
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5871
Rejestracja: 12 mar 2007, 19:20

13 maja 2008, 15:34

aniu co do tych dźwięków, to dokładnie takie same wydawała Jagoda. Po prostu nie ulewała tylko to co jej sie cofało...z powrotem połykała... Mało estetyczne, ale od maleńskości sama z siebie tak robiła...nie miałam może dlatego problemów z ulewaniem. Ale to stad może te problemy z brzuszkiem? Jaguś wprawdzie kolek nie miała wcale więc z czysto praktycznej strony - trudno mi cokolwiek poradzić, ale może właśnie dlatego, że Maluszek połyka to co na brzuszku przeszkadza, jelitka sie buntują...

Wróć do „Noworodki i niemowlęta”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość