cześć babeczki...
Wczoraj było tak straszliwie upalnie-myślę, że Pinko może potwierdzić
poszliśmy na spacerek, a później buszowaliśmy w ogrodzie-Gabriel był tylko w krótkim bodziaku, a i tak do cienia Go musiałam chować, bo zaraz miał gorące nóżki i zaczynał marudzić
dzisiaj z kolei rano pochmurnie było bardzo, ale już się wypogadza, choć nie jest już tak ciepło-pewnie do popołudnia się to zmieni...
Przyszła nasza nowa maszynka do tatuażu-super, Kuba jest zachwycony, ale jedno akcesorium jest do wymiany-źle wywiercili dziurkę... nie cierpię odsyłać, reklamować itp... i tu współczuję
Gosi to durne jest, bo przecież jakbyś wiedziała, że tak będzie to byś kupiła u innego sprzedawcy w takim kolorze jaki byś chciała-ja miałam tak samo z wózkiem, a teraz się okazało, że na dodatek jest do kitu i się tylko wkurzam na niego
Gabriel dalej budzi się w nocy czasami tylko raz, ale przeważnie dwa razy
już się w sumie przyzwyczaiłam, a wczoraj koło 20.30 już widziałąm, że zasypia, ale stwierdziłam, że zostanę z nim jeszcze chwilkę, jakby mu smoczek wyleciał, ale położyłam się na łóżku, bo mi się nie chciało odciskać tyłka na karłowatym, drewnianym krzesełku i obudziłam się przed 23
obmyłam się tylko i poszłąm dalej spać-pierwszy raz od wielu miesięcy tyle pospałam
A propos tatuażu, to ja mam na plecach serce a imieniem kuby teraz chciałabym jakoś tak Gabiego jeszcze wmodelować, ale jak zrobię drugie serce z męskim imieniem to będę wyglądać jak szalona poligamistka
i zastanawiam się co zrobić...
wkleję zaraz kilka zdjęć z wczoraj-gabik ostatni tak slicznie pozuje do aparatu