Witam
Ostatnio rzadko do Was zaglagam,bo niestety nie mam dostepu do netu
Co do zakupow...to jak narazie mam tylko pieluszki tetrowe,szczoteczke do wloskow,gruszke do noska,sliniaczki... a gdzie tu reszta.O ciuszki sie nie martwie bo dostalam 2 wory od kumpeli.
Od czerwca musze otworzyc portfel i kupic;lozeczko,posciel itd.kosmetyki... Od czerwca tez planujemy remont,wiec bede miala co robic.
Teraz o wadze;ja ostatnio usg mialam pod koniec 25 tc. moja mala wazyla 958g.
Ale nie sugerowalabym sie tymi pomiarami z usg,to jest tylko waga orientacyjna.
Ja przed samym porodem mojego pierwszego synka juz w szzpitalu mialam robione 'usg,wyszlo ze wazy okolo 4000g...a tymczasem moj "MALY"wazyl 4770g...wiec same widzicie...Nastepne usg okolo 30-31 tc,czyli za jakies 2-3 tygodnie.
Dzisiaj czuje sie fatalnie,cigle jestem zmeczona ,chce mi sie spac...wogole to chyba hormony szaleja,bo zrobilam sie starsznie placzliwa
Dzisiaj np.czytajac z "mlodym"lekture "O psie,ktory jezdzil koleja"na koncu psiak ginie pod kolami pociagu...nie moglam opanowac lez
Mala szaleje w "domku" daje mi niezle po zebrach,a jeszcze kilka dni temu prawie jej nie czulam.
Ostatnio troche mysle o zblizajacym sie porodzie,nie boje sie...ale chcialabym urodzic przed spodziewanym terminem.Wiem co znaczy ciaza"przenoszona" i to razy 2
"Sierpniowki" zawodza... wogole nie wchodza na forum...cisza jak makiem zasial...
Ok juz nie nudze,wpadne pewnie jutro poznym wieczorem jak mojK wroci z pracy.
Ciesze sie,ze mam go przed tydziem w domu...tzn.niedaleko domu... Bo niestety moj mezulo wyjezdza na delegacje wraca na sobote i niedziele do domciu...i tyle go mam Ale co zrobic,przyzwyczailam sie
Spokojnej nocki i milego czwartku...pozdrawiam