Witajcie kochane!
Coś z tym TT się strasznie psuło.
Ale już jestem oczywiście 2 w 1 jeszcze. Mam nadzieję że już niedługo. W sobotę mialam iść na KTG , ale moja położna miała straszny kocioł i się chyba umówie na piątek. Chciała w środę ale moj M. ma urodziny
i teściowie do nas przychodzą, a ona chciała się umówić na 19
poza tym to zostały mi tylko 2 zaliczenia i 1 egzamin na wrzesień resztę już mam do przodu!
Super uczelnia i super wykładowcy bo bardzo idą na rękę. Może liczba zaliczeń się zmniejszy bo chyba postaram się zaliczyć to w przyszłym tygodniu.
poza tym sypiam przez pół dnia, bvardzo często twardnieje mi brzuch, a do tego w nocy miałam takie skurcze że budziłam się z płaczem i dziś juz pakowałam torbę, bo teraz to już nie wiadomo kiedy i gdzie
moj M. dostał robotę w hotelu i wysyłają go na szkolenie, na 2 tygodnie
oczywiście ja już się boję że urodzę gdy jego nie będzie, chociaż ma przyjechać na weekend w trakcie,ale ja i tak się stresuję
napiszę, jutro z rana, bo teraz już chyba śpicie :)
Ps. A majówki się 'sypią'
takim to dobrze, mój kolega właśnie został tatą dziewczyna miałą termin na 22, urodziła 13go zupełnie zdrowe i wielkie dzieciątko. Czasem te terminy dają mi do myślenia.