Awatar użytkownika
MamciaKochana
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2042
Rejestracja: 08 mar 2007, 00:02

20 maja 2008, 09:43

dziewczyny a ja mam potwornego stresa, za tydzien juz pierwsze egzaminy i tak az do polowy czerwca, do tego niby mielismy byc na wykladach dzis jak dzwonilam do innego wykladowcy i powiedziala ze do piatku nie mamy nic. hmmm i tak juz mnie dlugo nie bylo na wykladach wiec pewnie nawet nie wyczuja ze mnie nie ma i dzisiaj...hmmm najlepiej bym rzucila te glupie studia, echhh no niewiem co zrobic, bo glupio tak jak jest pare dni do konca, jakos to przetrwam, kurde za duzo rzeczy na mojej glowie ... :ico_placzek: niewytrzymuje tego....do Polski jedziemy 15 czerwca, moze wtedy sobie odpoczne......

a z innej beczki to Julenka coraz bardziej mnie zaskakuje, takie rzeczy wymysla ze szok....wczoraj zdjela sobie sama spodenki wraz z pielucha a w srodku kupka byla :ico_szoking: normalnie zrobila kupke i zaczela zdejmowac gacie, :ico_olaboga: ja akurat pralam recznie jej bluzke a ona stala obok mnie w holu, widzialam ze sie gimnastykowala ale jak zerknelam na nia to juz bylo za pozno, no i oczywiscie nozki w kupce, dobrze ze taki klopsik byl a nie rozwolnienie hihihi :-D :ico_sorki: . Wogole rozmawialamz pania psycholog bo Julka miala te problemy z jedzeniem i jest juz lepiej, a chodzilo o to by po prostu wogole nie zaznaczac jak cos zjadla niechwalic ani nic, co zje to zje, moge jej pomoc najwyzej pozniej i sama jej dac, ale nie chwalic bo i chwalenie daje negatywny efekt - ona widzi ze sie koncetrujemy na jedzeniu i ze oczekujemy ze cos zje, i dlatego od poczatku jak siada przy stole to ma zakodowane ze musi zjesc inaczej sie ja niepochwali lub bedziemy niezadowoleni, i juz z niechecia podchodzi do jedzenia. W ddoatku ta cala samodzielnosc ze wysztsko sama wiec musze ja po prostu samej sobie zostawiac i tyle wogole nic nie wspominac o jedzeniu tylko proponowac i tyle. Bo sila nic sie nie wcisnie, chyba ze niechec. A my mimo tego ze nie zmuszalismy jej do jedzenia to i tak duzo koncentrowalismy sie na jedzeniu, klaskalismy jak zjadla, a teraz je wiecej bez tego klaskania. Zupelnie jak kiedys, i waga zaczela rosnac, wiec juz sie mniej martwie. Julka jest troche do przodu z rozwojem i dlatego miala te problemy z jedzeniem, ona chce po prostu juz decydowac o sobie tak jak dwulatki, wiec wszystko sama chce robic, w niczym jej pomoc nie moge, a juz kompletnie nie w jedzeniu, ona widzi ze jest indywidualnoscia, chce decydowac za siebie, zdejmowac swoje ciuchy, zakladac je, jesc sama, w jej mowie przewarza slowo NIE, jest zazdrosna i chce byc w centrum, jest uparta jak osiol, a najgorsze jak cos pojdzie nie po jej mysli, nawet najwiekszy blachostek nie po jej mysli doprowadza ja do histeri, w zelszym tygodniu wpadla w taka histerie ze zemdlala :ico_szoking: normalnie oczy jej sie wywinely bo zaczela plakac, nie brala powietrza i zemdlala :ico_szoking: myslalam ze zawalu dosatne, a wkurzyla sie o to ze misiu nie siedzial precyzyjnie tak jak chciala w wozeczku :ico_olaboga: :ico_noniewiem: Wiec do przodu ejst troche z tym rowojem intelektualnym, ale reszta w normie. W sumie fajnie tak doswiadczac kazdy dzien jest inny z nia, staram sie ja wlaczac do wszystkiego co robimy i brac we wszystkim pod uwage, nawet jak zmywam talerze to daje jej swoja wlasna sciereczke, a jak gotujemy to daje jej warzywka lub owoce bo np z kukurydzy te zielone liscie umie zdjac, jak pewnie kazde z naszych dzieci wiec czemu by nie dac jej okazji do pomocy? Albo z truskaweczek wyjmuje te zielone listki, musze jej zawsze tylko dac taka mala siateczke i tam pakuje te odpadki. Mam trudnosci ze zmywaniem bo jak jeszcze sprzatam to ejst ok i mala nic nie mowi, ale jak zmywam to stoje w miejscu i jej to przeszkadza hihih wiec albo daje jej sciereczke i sobie marze w swoich talerzykach, albo ostatnio wymyslilam to otworzylam szuflade tam gdzie mialam papiery do kanapek a ze ich nie uzywamy i gnija w szafce dluzej jak rok to jej pokazalam ze ma gniesc papierki i do kosza na smieci odkladac hihihi i tak chodzila miedzy szuflada i koszem i gniotla papierki hihihi a ja spokojnie moglam pozywac :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_sorki:
Ale jeszcze jedna fajna rzecz sie dowiedzialam od pani psycholog to to zeby ja doceniac tak duzo jak tylko to mozliwe, i to nie za to co umie, ale za to ze jest, wiec caluski i przytulanki sa zarezerwowoane takze w chwilach gdy nierobimy nic specjalnego. No i mowila tez o tym by wyznaczac granice i pokazywac jej jaka jest nasza rola. Bo ona testuje z tym np ze ciagle mowi Nie, nawet jak cos chce, i sprawdza nas co moze i chodzi o to by nie myslec ze ejst jeszcze mala i nierozumie tylko wyznaczyc granice - ja tu jestem rodzicem, i teraz wlasnie musisz sie ubrac, isc spac, itd. Takie sa reguly w naszym domu. - i to wlasnie jej mowie za kazdym razem, jesli jest jakis problem. Wczoraj np bylismy z A. i Julenka na spacerku w lesie, i ona nie chciala wracac wiec A. stal tak i na nia patrzal jak ona w wozku siedziala i mowila Nie Nie, a ja mowie do niego co ty robisz? a on ze ona sie buntuje i ze mu jej zal ze ona chce jeszcze tu zostac,a ja mu mowie, ze to on jest rodzicem, bylismy w lesie a teraz czas nadszedl na powrot, wszyscy wracamy wiec i ona musi opuscic las. i tyle. Sa reguly i wszyscy musza sie dostosowac.
Aha i jeszcze jedna rzecz powiedziala ta psycholog, ze jak np Julka placze lub cos jej sie nie podoba to kompletnie ze spokojem podejsc i jesli placze to pocieszyc i powiedziec, ze rozumiem ze Julenka jest smutna, bardzo zle sie czuje, zla jest sfustrowana czy cokolwiek jak sie czuje i wlasnie zeby podkreslac to uczucie jakie ja ogarnia a nie mowiec : Nie placz, przejdzie, itd. Bo wtedy uczymy ja chowac uczucia, i bedzie miala wieksze trudnosci ze zrozumieniem jak sie czuje i pcozuje sie odrzucona ze ejsli placze to mamusia jej nie lubi juz. Trzeba okazac jej zrozumienie i ze sie ja akceptuje z kazdymi emocjami, nawet w najwiekszej histerii musze jej okazac zrozumienie i pomoc bo ona uczy sie zycia dzieki mnie wiec wszystko co ja naucze bedzie miala wpojone juz na reszte zycia. Jesli pomoge jej w radzeniu sobie ze swoimi trudnosciami i problemami to bedzie jej latwiej w przyszlosci radzic sobie samej.
Aha i jeszcze jedna rzecz Julka umie liczyc do tzrech hihihi po polsku :D :ico_sorki: mam nagany filmik, niedlugo wkelje na blogu, a tak fajnie mowi WAAA, tyyyyyy ( dwa , trzy :-D :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: ) a zaczelo sie od tego ze codziennie liczyczylysmy jak wracalismy do domu po schodach i tak do dziesieciu i teraz czasem po mnie powturzy tez cztery - tely , ale sama z siebie tylko do trzech pamieta. Ale i tak fajnie to brzmi hihihihi

Ufff ale sie rozpislam dziewczyny sorry moze wam to przeszkadza ze sobie tutaj pisze, :ico_wstydzioch: moze wcale tego nie chcecie, i tak mi nikt nie odpowiada, :ico_noniewiem: ale chociaz sie wygadam tak dla siebie, nawet jak tego nie przeczytacie to chociaz wyrzuce swoje mysli po polsku, bo juz dlugo z nikim po polsku nie rozmawialam, martwi mnie to bo nawet jak Julka sie pyta - co to ? To dlugo sie namyslam :ico_placzek: mam nadzieje ze bedzie mi latwiej jak Julka zrobi sie starsza i bedzie juz mogla przeprowadzac dlusze konwersacje. Mam nadzieje ze sie nie wkurzacie, to nawyzej zaloze sobie jakis pamietnik moze zeby tu wam nie zagracac forum. Wy i tak wyczekujecie tego spotkania, mnie tam nie bedzie, wiec pewnie dlatego tez to mniejsze zainteresowanie, a moze po prostu jestem wredna baba hihih hmmm taka juz jestem dziwna baba ale nawet jak za mna nieprzepadacie to chce byscie wiedzialy ze wszystkie was tu lubie, zawsze jakies rady znajde, opowiesci z zycia, smieszne ciekawostki, takie babskie gadki po prostu, moze powinnam po prostu zmienic forum lub cos.

ellepati
Ja wiem wszystko o forum
Ja wiem wszystko o forum
Posty: 685
Rejestracja: 25 sty 2008, 23:09

20 maja 2008, 09:45

W jakich dniach tam będziecie? Resztę dopiszę później, bo terz dzieci się budzą i muszę się za nie wziąć :)

Na pogryzienia owadów polecam Fenistil w kropelkach bo na buźce nie zawsze można posmarować a tak daje się 10 kropelek i nie swędzi :)

mamcia_kochana co Ty dziewczyno wygadujesz?Dobrze, że piszesz i pisz jak najwięcej, ja się cieszę, że napisałaś o psychologii dziecka, przynajmniej wiem co musze u siebie porawić, bo łobuziaków mam dwóch i chcę ich wychować na rasowych facetów z nutką delikatności:) Dziewczyny są podekscytowane wyjazdem i może dlatego nie odpawiadają, nie ma się co przejmować. A co do własnych myśli to możesz sobie bloga założyć tylko dla siebie i pisać. Ja mam takiego i sobie piszę raz po raz smutki i radości. Trzymam kciuki za egzaminy, na pewno pójdzie oki ja też to przżywałam nawet najednym roku miałam egz. Komisyjny i zdałam choć też nie było łatwo. Głowa do góry!!! Buziaczki
Lecę zmyware wyciągnąc bo zaraz borys pozbija wszytskie kubki :)

Małgorzatka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7230
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:27

20 maja 2008, 12:37

Hej

Normalnie napisałm posta i go wysłałam, pożarło mi go :ico_zly: i dopiero potem przeczytałam, że forum zamykają od 10-12 :-D No nic..ide dodać śmietane do zupy i biorę się za pisanie długiego posta od nowa...! Ahh

aga0406
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2444
Rejestracja: 14 wrz 2007, 08:08

20 maja 2008, 12:47

a ja w pracy wariatkowo :ico_olaboga:
już od tych papierów normalnie głowa puchnie :ico_placzek:

Mamcia pisz, pisz my chętnie poczytamy co tam nowego w psychologii słychać :-)
Z tego co piszesz to raczej Julcia w normie się rozwija i buntuje się tak samo jak mój Wojtuś i pewnie inne dzieciaki.
Takie prawo ich wieku hihi a słowo NIE to chyba ulubione słówko mojego Wojtaszka także, więc spoko luzik!
egzaminy na pewno zaliczysz a do końca semestru już nie wiele zostało więc szybciutko zleci.

ellepati od 23-24.05 a Katelajdka szybciej już wyrusza :-)

Małgorzatka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7230
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:27

20 maja 2008, 13:03

Będę pisała turami, zacznę od mojego Wojtusia Który przespał mi (odpukac w niemalowane) bardzo ladnie kolejną noc od 20:30-5 rano bez pobudki, ale oczywiście "natankowałam" go do pełna na noc- zjadł na kolacje 150 ml gęstej kaszki+cały słoiczek deserku :ico_brawa_01: ! Ale zaczenam się zamartwiac, że nie bardzo mój smyk chce chodzić :ico_noniewiem: nie wiem czy mam powód do zmartwienia- Qunick, mówi, że nie, mój T. też późno zaczął chodzic bo jak miał 16 miesięcy. Nie że wogóle nie chodzi, bo jak się zapomni to czasami cały pokuj sam na nóżkach przejdzie ale zaraz jak się zorientuje to na pupkę spada i zaczyna raczkowac. Bardzo lubi natomiast jak się go za rączkę jedną prowadzi ... eh...nie wiem, mam powód do niepokoju???
Ostatnio moje dziecko ma pecha, bo co chwilkę coś wybroi- a to głowa walnie i naije sobie guza, a to wczoraj wargę dolną sobie rowalił .. hih..mały weteran! Ząbków u Wojtusia jakoś nie widać, co prawda ma całe obolałe dziasła ale to już jakis czas i nic nie widac...

MamciaKochana Zaraz siadam i bedę się skupiac nad Twoim postem bo przed zjedzeniem obadu nic mi mądergo do głowy nie przyjdzie :ico_haha_01: Jedynie co teraz napiszę, to to, że skoro jednak moje dziecko nie wybiera się na świat, to ide na normalną sesję z innymi ludzmi i jutro mam pierwszy wspólny egzamin z rehalibitacji-pisemny, potem w przyszłym tygodniu reszta..coś czuje, że wszytsko pozaliczam (chyba) o czasie :ico_haha_01:

aga0406
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2444
Rejestracja: 14 wrz 2007, 08:08

20 maja 2008, 13:11

Małgrzatko nie masz powodu do niepokoju że Wojtuś sam nie chce spacerować... po prostu z tego co piszesz to wygodniej i szybciej dotrzeć mu do celu na czworaka hihi
Pomalutku na pewno się rozchodzi i jak załapie ze na dwóch nóżkach można wyżej dosięgnąć a potem jeszcze się gdzieś wspiąć to ... ratuj się kto może!!!! :ico_haha_01:
Według mnie wszystko jest ok. więcej spokojna głowa!!

Awatar użytkownika
myszka_g
Jestem najmądrzejszy na forum!
Jestem najmądrzejszy na forum!
Posty: 1554
Rejestracja: 16 maja 2007, 13:44

20 maja 2008, 13:24

Dominisi sie poparzyła, z mebli w kuchni chciała zabrać kubek z gorącą herbatą, i troszeczkę sie ulało na szczęście oparzenie nie jest duże takie 3 małe bąbelki miedzy łokciem a barkiem. Byłam z nią u pani doktor przepisała maść i mam jej robić opatrunki. lekarka powiedziała że nie będzie blizny, na szczęście, bo to delikatne oparzenie ale wystraszyłam się nie na żarty.

MamciaKochana, nawet nie myśl o zmienianiu forum bardzo cię lubimy i nie damy ci odejść. No to julka jest naprawdę w rozwoju do przodu jak tak ładnie liczy. Dominika narazie to umie pokazać pępek i zrobić "ola bogaa" chwyta się rączkami za głowę i tak zabawnie nią porusza na boki. Powodzenia na egzaminie.

ellepati, Do czego dodaje sie ten fenistil, bo za bardzo nie zrozumiałam.

Małgorzatka, Jak twój T. zaczął tak późno chodzić to może to genetycznie po tatusiu. :-) Dominice wyszedł pierwszy ząb jak miała 13 miesięcy, ale ja też miałam późno więc czasem tak bywa.

ellepati
Ja wiem wszystko o forum
Ja wiem wszystko o forum
Posty: 685
Rejestracja: 25 sty 2008, 23:09

20 maja 2008, 13:34

myszka_f do buzi się daje 10 kropelek 1 dzienie zeby nie swędziało :) Idę Borysa nakarmić i spać bo marudzi, potem wpadnę :)

Awatar użytkownika
anilewe77
Specjalista od nawijania
Specjalista od nawijania
Posty: 261
Rejestracja: 19 sie 2007, 15:39

20 maja 2008, 13:54

PAMPERS:
beda wysyłac nagrody tak mniej wiecej do 2 tygodni od eventu:)pytałam sie oto jak ylismy w warszawie:)

zdałam w piatek prawko:)

wiecej co do naszego pobytu w warszawie napisze pozniej:)i moze powklejkam jakies fotki:)ale w skrocie Wam powiem ze bardzo mi sie podobało i wszystko było tak super zorganizowane:D

Awatar użytkownika
lulu81
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3150
Rejestracja: 09 mar 2007, 18:03

20 maja 2008, 14:01

Witajcie,
tak szybciutko co u nas, bo wczoraj napisalam posta duzego a go niema :(

Bylismy dzis u lekarza, Filka ma zap. oskrzeli znowu, doktorka mowi ze juz tak pozostanie mu chyba , maly kaszelek w oskrzela idzie :(
Ja tez chora jestem, zakatarzona i dostalam jakies wysypki czy alergii, na dloniach i wyzej do lokci, takie nie ladne wygladaja rece jak u starej babci :(

Katelajdka slicznie Ci w sukience

Myszka super zakupki :ico_brawa_01: kuchnia mi sie podoba bardzo, widze tez masz szafki zawiazane :)

MamciaKochana ja uwielbiam czytac Twoje posty, mimo mlodego wieku jestes bardzo madra i moge sie pouczyc biorac pod uwage Twoje rady, przepraszam ze nie zawsze odpisze, ale nie umiem ladnie pisac, ale kazdy Twoj post uwaznie i dokladnie nawet kilka razy czytam.

Udanego Wam dziewczyny spotkania, niestety nie bedzie mnie :( nawet ciezko mi o tym pomysliec ze jest taka mozliwosc i nie spotkam i nie poznam Was :( jest mi bardzo zle z tym.

Mam oferte pracy, ale delemat z kim zostawie malego. Bardzo dobrze platna praca ponad 4000 zl. netto miesiecznie, ale beda takze delegacje na wschod, no i nie wyobrazam sobie rozlaki z synkiem. Raczej pieniedzy nie brakuje, mamy wysokie alimenty, ale wiecznie przeciez w domu siedziec mozna oszalac. no i te delegacje mnie przerazaja. Co o tym myslicie?

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość