milutka przede wszytskim - opanowanie...kochana..ja na prawdę wiem, że to ostatnie na co masz teraz siły, ale stres absolutnie nie może Cie zjadac. głowka wiec do góry, bo grunt to odpowiednie nastawienie i jestem tego najlepszym przykładem
ja miałam o tyle inną syuację, że nie mialam problemów z kształtem zarodka, ale reszta była identyczna. Najpierw wiadomość o ciąży a dokładnie po dwóch dniach krwawienie. Trafiłam na szczęście do rewelacyjnego lekarza...choć na początku nie mógł określić źródła krwawienia...byłam u niego trzy dni pod rząd i w końcu przed badaniem tzreciego dnia usłyszałam..."pani Ewo, zrobimy wszystko, żeby ciążę utrzymać, ale musi sie Pani przygotować na ewentualnośc poronienia...tak się często zdarza"... i paradoksalnie zamiast się podłamać zawziełam się w sobie i tak hardo na fotel weszłam...okazało się, ze mam krwiaka kosmówkowego...i znowu paradoksalnie - się ucieszyłam, bo przynajmniej przyczynę znałam...
i zaczęło się...dostałam duphaston (dziwię sie, ze Tobie go nie dali...) i pernamentny nakaz leżenia tak by krwiak mógł się wchłonąć... Czułam dokładnie to co Ty...miałam wątpliwości, perspektywę 9 m-cy ciągłego strachu... Na każde badanie szłam z duszyczka na ramieniu... W końcu krwawienia minęly
Lekarz nawet pozwolił poruszac sie więcej...Był 22 tydz... A najgorsze przede mną...
Dostałam bóli brzucha, pojechałam do szpitala...za mna połowa ciaży dopiero a sie okazuje, ze mam rozwarcie i szyjki prawie brak...kroplówki, ciągłe leżenie, leki..pomogły na tyle, ze szyjka sie wydłużyła...miał nas uratować pessar...i znowu - okazało sie że mam infecję...jeden antybiotyk, potem drugi...nie zadziałał...za pessar było za późno...Do 36 tyg. leżałam plackiem. Połowę w domu, połowę w szpitalu... A w 41 tyg. poród musiałam mieć wywoływana bo Jaga odmyśliła się absolutnie
Grunt to wierzyć kochana :ico_buziaczki_big: Czasami na przekór wszystkim...
Wierzę i trzymam kciuki za Twój uśmiech
I fasoleczkę pod serduszkiem...
Dawaj znać co u Ciebie...a jak masz ochote porozmawiac (wiem, ze w takich chwilach człowiek czasem wariuje) - pisz śmiało na moje gg albo maila:)