Witajcie,
Joasiu wszytskiego naj dla Patryczka!! Buziaki od nas
AgaSza, ale Wam fajnie, jak jak bym pospacerowała, u nas paskudnie, co prawda nie leje ale tak brzydko i cały dzień wiszą takie chmurska, że nie wiadomo kiedy się ulewa nie zacznie, chcieliśmy iśc na spacer, ale z obawy właśnie przed mokrą niespodzianką zrezygnowaliśmy a już mnie trafia to siedzenie w domu a ta pogoda to potęguje
Ostatnio się pochwaliłam chrzcinami i niestety nic z tego. Odwołujemy chrzciny a raczej przesuwamy na wrzesień, bo moja siostra (ma byc chrzestną) wczoraj na WF'ie tak upadła, że najprawdopodobniej zerwała mięsień czterogłowy i na pewno ma krwiaka i jest w szpitalu... wiadomo, że taki uraz nie trwa krótko... mówię Wam tak się wkurzyliśmy, najpierw chrzestny zadzwonił, że nie da rady przyjechać w tym terminie a teraz siostra, wszystko się musi na złość robic
a już zamówiony garnitur i szatka...
garnitur wymienimy na większy, no bo do września ten na pewno będzie za mały no a szatkę będzie trzeba nową kupic... trudno i 40zł poszło się walić...
aha Joasiu pytałaś czemu sama sobie to kupuję - tzn.szatka i świeca,
a to dlatego, że przede wszystkim chciałam właśnie taką haftowaną szatkę i najlepiej samej sobie ją wybrać a moja siostra jest młoda to jej nie powiem że ma mi coś takiego kupowac, a chrzestny za granicą i jakby miał przyjechać to przyleciałby w sobotę wieczorem to kiedy by za tym miał gonić. Zresztą te 40zł mnie nie zbawia a przynajmniej mam takie jak chcę a chrzestni jak będą chcieli to niech kupią co małemu
