ale i suszrka pod ręką
no suszarka to podstawa

ale Gabriel powoli przestaje na nią reagować... nie raz ratowała mnie w sytuacjach kryzysowych, teraz pomaga raczej jak trzeba brzuszek na ciepło pomasować, albo szybko lecieć siku, żeby się Gabriel czymś zainteresował... no i czasami rano, Go ten dźwięk usypia choć na trochę, jak się obudzi o 4.30 a ja nie moge oczu rozkleić...
Moje dziecko dzisiaj bardzo ładnie usnęło, 15 po 20 juz nynał... ale to pewnie oznacza, że znowu się obudzi przed 5-tą, wczoraj położyłam Go spać o 9-tej to do 6-tej spał... pierwszy raz od dawna spał tak długo (oczywiście z dwoma karmieniami w nocy)
Iwona dobrze, że jesteście cali i zdrowi w domu, teraz to chyba pozazdrościc pogody

choć nie mogę narzekać, bo dzisiaj było cieplutko tylko czasami taki wiaterek dmuchnął...
No i dzisiaj spacer w nosidle-poszliśmy nad rzekę, szliśmy specjalnie za domami przez łąkę, w takich chaszczach-Gabik całą drogę piał z zachwytu... Później poszliśmy do biedronki, a to chyba dalej niż nad rzekę, bo mama jakieś dresy chciała, żebym jej kupiła

tylko przy bankomacie się wkurzał, bo staliśmy długo przed jakąś wstrętną ścianą... a poza tym mu się podobało, a ponieważ spacery w nosidle Go bardzo zajmują i męczą troszkę, więc zawsze na samą końcóweczkę-dosłownie przed domem mu główka opada i drzemie, jak wejdę na podwórko to Go wypinam i do wózka, to od pół do dwóch godzin spania jest...
idę coś zjeść...