"nooo,kupuj mleko bo ja trochę pokarmię i też idę pić, nie będę z nią siedzieć w domu"





Mi też...co poradzisz ?? U nas też były "imprezki". Ale przychodziły ze 2-3 osoby i ja wypijałam jedno piwko uprzednio ściągając mleko (no i nie było tańców i hulanek tylko siedzieliśmy sobie w drugim pokoju), a potem jak zaczęlo się dokarmianie po prostu robiłam butle. A wyszłam do knajpy po raz pierwszy w zeszły poniedziałek i to na 2 godziny"nooo,kupuj mleko bo ja trochę pokarmię i też idę pić, nie będę z nią siedzieć w domu"![]()
![]()
i to ma być dobra matka
aż mi żal tego maluszka
ja poniekąd też bo zazwyczaj wtedy Lenka śpi, a mleko wolałam mieć w razie pobudki. Tak w ciągu dnia to nawet nie mogłabym, bo od razu jest mi niedobrze.ale wiesz żyje zasadą jeżeli zajmuje się dziećmi to nic nie pije
Generalnie lepiej tak niż miałaby pić i karmićJaniolek napisał/a:
"nooo,kupuj mleko bo ja trochę pokarmię i też idę pić, nie będę z nią siedzieć w domu"
![]()
![]()
i to ma być dobra matka
aż mi żal tego maluszka
_________________
Ja byłam dzielna i rzuciłam zgodnie z zaleceniem lekarza (chwała im za to że zalecają rzucać stopniowo), niestety wracam do niechlubnego nałogu bo stres mnie zżera. Tyle dobrze, że jak Lenka nie śpi to nawet nie mam kiedy iść zapalić, bo zawsze to trochę mniej. W sumie chciałabym niepalić, ale widać moja silna wola jest za słaba, albo to faktycznie obciążenie genetyczne.My jej niby żartem, że się musi odzwyczaić, a ona "nie da rady, nawet w ciąży paliłam paczkę dziennie"
To dużo nie paliszA ja co ciąża rzucam a potem ...
Wróć do „Noworodki i niemowlęta”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość