martam21
Obywatel Tik-taka
Obywatel Tik-taka
Posty: 913
Rejestracja: 20 lis 2007, 14:21

06 cze 2008, 14:59

NOWA, sliczna dziewczynka !!!!! :ico_brawa_01:
Duzo zdrowia i odpoczynku!!!!

U mnie praca wrze :-D

Awatar użytkownika
Marta26
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7825
Rejestracja: 06 sie 2007, 13:19

06 cze 2008, 16:04

hej, melduje się :ico_ciezarowka: dopiero teraz zagladam bo wstałam o 5-tej i towarzyszyłam m. jak znosił miał do piwnicy(nie miałam spania więc dotrzymywalam tu towarzystwa :ico_oczko: ), potem teściowa wpadła na kawke, potem m. pojechał do pracy a ja zaczęłam sie uczyć i ...zabiłam gwozdzia na 3 godziny. No i wreszcie wstałam wyspana :-D to dobrze bo weekend czeka mnie w szkolnej ławie to musze miec siłe :ico_haha_02:
NOWA , córcia cudowna :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

Awatar użytkownika
siunia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5366
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:12

06 cze 2008, 17:54

NOWA, Pola przesliczna :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
A powiedz jak tam sobie dajesz rade z karmieniem??

janoszka, hihih, albo urodzimy w ten sam dzien, Kasiulinka nie chciala na nas zaczekac :ico_oczko:

Marta26, oj to powodzenia w szkole, choc pewnie ciezko wysiedziec, ciaza jedno, ale pogoda drugie.

My niedawno wrocilismy z miasta, i jak zwykle kasy poszlo, niby duperele z chemii, kosmetyki, spozywka
A slonce normalnie nadal ostro grzeje.
Narazie u mnie sie nie zapowiada na rodzenie, no chyba ze cos mnie raptem zlapie. Bo na weekendy lubia cos mnie lapac skurcze :ico_oczko:

[ Dodano: 2008-06-06, 17:55 ]
No i spinka cos dlugo sie nie odzywac, ciekawe co tam u niej. :ico_noniewiem:

Małgorzatka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7230
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:27

06 cze 2008, 17:58

Hej

Jak znajde chwilkę czasu zaraz wszystko opisze, wkleje zdjęcia Martusi!

Buziaki!

Awatar użytkownika
Marta26
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7825
Rejestracja: 06 sie 2007, 13:19

06 cze 2008, 17:59

siunia, Spinka lezy juz w szpitalu- dzis rano sie zgłosiła tak jak jej gin kazał. Pisała że na ktg jakies skurcze jej wychodza ale ona ich nie czuje. bede Was informowac jak bede miała jakieś "świeże" wieści :-D
co do weekendu to nie wiem jak wysiedze, wole myslec że bez problemu :ico_oczko: tylko znów bedzie 100 razy padało pytanie jak sie czuje, kiedy rodze i czy mi sie bardzo żle w szkole juz siedzi, co tydzien to mam, hihi. No ale wiem że kazdy pyta życzliwie wiec grzecznie odpowiadam po 100 razy to samo :ico_haha_01:

[ Dodano: 2008-06-06, 18:06 ]
Małgorzatka, Słonko witaj. Przyznam Ci sie szczerze że własnie na lutówkach 2007 przeczytałam opis twojego porodu, mam nadzieje że mogłam :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:
jejku, mam ciarki po twoim opisie, teraz by pasowało te baby dorwać i udusic gołymi rekiami. Może powinnaś na nie złozyć jakas skarge? Tylko pewnie trudno by było bez świadków,eh...
Całe szczęscie że Martusia ma sie dobrze :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki: i na pewno nie jest to zasłuyga tych położnych :ico_zly:

Małgorzatka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 7230
Rejestracja: 08 mar 2007, 12:27

06 cze 2008, 18:13

mam nadzieje że mogłam
Mogłaś, pewnie, że tak !!!!

OTO OPIS:
No to rano 2 czerwca zaraz po wstaniu z łóżka coś mnie tak pobolewał brzuch, ale u mnoe to zdarzało się często więc nic z tego sobie nie robiłam, ale taka jakaś nerwowa byłam, a to zaglądałam do torby a to coś pakowałam a to wykładałam i tak mi jakoś leciało... i raz mnie tam łupneło z tym brzuchu silnej, że aż się wystraszyłam i powiedziałm o tym T. i mojej mamie i ogolnie stwierdzili, żebym poszła do mojego lekarza tak na wszelki wypadek, potem przyszła moja siostra z dzieciakimi i też tak powiedziała no i dla świętego spokoju poszłam ...I dobrze. Zaraz jak przyszłam patrzy mna mnie i mi mówi: A poni co tu jeszcze robi? No to ja mówię, że mi wszytsko przeszło ,tylko od czasu do czasu mam taki skurcze i przyszłam sie przebadac dla peności. No to mnie zbadał i stwierdził, że rozwarcie na 6cm i nie ma na co czekać, że najpóźniej do jutra musze urodzić, bo może się przy takim rozwarciu infekcja jakaś wdać... No i zaproponowałm masaż na wywołanie skurczów, ale że od rana już je miałam tylko lekko coś pomajstrował i już się coś zaczęło powoli dziać. Kazał mi wypić ojelek ..tak jak wam to pisałm wszytsko się działo ... No i się zaczęło ... Jeszcze ok. 23 romawiałm an gg z Agą (lutówka), ale bardzo mnie juz bolało, więc nie czekaałam dłóżej tylko pojechałaliśmy do szpitala... W szpitalu byliśmy o 24:30 i już od progu zostaliśmy niemile przywitani w rejestracji :ico_noniewiem: Ale to jakoś jeszcze spoko było, kazali mi się przebrac i jakiś pan zaprowadził nas na porodówkę no i to juz był koniec przyjemności! Na swoje nieszczęście rodziłam na całą porodówkę tylko ja :ico_szoking: , położnych było 5 :ico_szoking: A że je obudziłam z wspaniałego snu było bardzo nieprzyjemnie ... Od progu na mnie nakrzyczały, że po co po nocy przyjeżdzam a dokłądnie brzmiało to tak: Od kiedy ma pani skurcze? No to ja mówię, że od ok. 17 stały silniejsze, ale nieregularne a dopiero o 23 regularne. A położna mi mówi: No tak, skurcze od 17 a najlepiej przyjechać w środku nocy ludzi budzić !!!!!!! Ja juz nic nie powiedziałm, tylko siedziałam cicho ... Podłączyła mnie do KTG -popsutego zresztą, bo nie pokazywało skurczów- a mnie juz tak boało, że byślałam, że wykituje..ale nic tzrymałam się dzielnie. Po badaniu na którym przez bitą godzinę leżałam sama przyszła babeczka, odłączyła mnie i sobie poszła bez słowa, nie było żywaj duszy ,nic... tylko ja w sala porodowa... Nie zrobili mi ani USG, ani nawet brzucha mi nie dotknęli ... No tak minęły 3 godziny w samotności, w męczarniach, bo skurcze już od 3 miałam co 3 minuty a przerwy jakoś krótkie strasznie między nimy, pomyślałam sobie, że urodze pewnie sama i się uśmiechnęłam (jeszcze nie wiedziałm ,że prorokuje sobie :ico_noniewiem: ), nikt do mnie nie przychodził, ja od czasu do czasu wołałam połozne, żeby na mnie popatrzyły bo mi się słabawo coś robiło, ale coś ty ..nikt nie przyszedł ... No i tak mięło 4,5 godziny i wołam połozne, że juzza chwile będę rodzić, bo czuje parcie ..Nic, wołam drugi raz, trzeci ..nic..czuje skurcz ... staram sięn nie przeć, z trudem krzycze : JA JUŻ RODZE !!!!! Nic ..... :ico_olaboga: Ale po kilku sekundach zjawia się wkurzona położna i się pyta co się wydzieram, a ja nie miałm siły mówić bo kolejny skurcz miałam party więc parłam ... :ico_placzek: Po skurczu mówię, że juz rodze a ona się uśmiechnęła i niby zbadało, powiedziała, że mam się nie wyglupiać, bo do rodzenia to mi jeszcze daleko i sobie poszła..tyle je widziałm!!!!!!! No to sobie myśle, że to może wcale nie parte mam tylko :ico_wstydzioch: :ico_puknij: kupe mi się chce ..ostatniem prawie sił poczłapałam do kibla a to znów parte i czuje, że mi krew leci, dotykam krocza a tam mi główka już wychodzi :ico_placzek: :ico_placzek: zaczęłam krzyczek ,że rodze, rodzie, rodze... nikt nie przychodził, wdrapałam się na fotel resztkami sił swoich, znów między skurczami wrzasknęłam, RODZE JUŻ !!!!!!!!!!!!! ale znów nikt do mnie nie przyszedł i w dwuch partuch skurczach urodziłam swoją córeczkę Martusie sama, samiusieńka tak jak palec ... Ale malutka nie płakała, tak bardzo się bałam, tak bardzo, że ja strace... Nachyliłam się i zrobiłam jej na ciałku Krzyżyk ... I zaczęłam błagać o pomoc, żebye m idzieciątko ratowały chociaż, nie mnie... RATUJCIE DZIECKO, RATUJCIE MOJE DZIECKO .. No i pwolnym krokiem wchodzi położna, stanęła, podparła się pod boki i krzyczy na mnie, co to ja zrobiłam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mi po policzkach leciały łzy, czujłam się taka bezsilna...POwiedziałm, że urodizłam dziecko ... Ona już nic nie woeiudziała, tylko zawołała resztę ekipy..przyszły...Pooglądąły mnie, ucieszyły, że znów mniej roboty, bo byłam "cała" jak to określiły", urodiząłm sama, tak jak mi instynkt nakazał, bez draśnięcia krocza ... fajnie no nie? No i podeszła do mnie położna, wbiła na oślepi igłe ( do teraz mam całą rękę zapuchłą) na wywyołanie skurczy żeby urodzić łóżysko ... i tak oto skończyła się moja przygoda... eh ..
Smutne to ..ale prawdziwe...Tak się cieszę, że Martusia jest przy mnie... Tak się cieszę... A mój T. nie może sobie daworać, że pozwolił się wywalić z porodówki, bo miał prawo tam być do czasu porodu ... bez względu na wszytsko miał prawo a one go wywaliły ... Przeprosił mnie za to, że nie chciał, żebym była sama w takim mimencie..ale ja to wiem ...!

Tylko się nie bójcie..nie moze juz być gorzej niż ja miałam ...

Jak przyjedzie mój mąż i uspimy dzieciaki i będę miała siłe to zarz zdjecia zapodam i poczytam co u Was, bo z dwójką maluchów to troche trudno tak na początku ... Ale jak się uporam z planem dnia to wsio opisze o obiecuje zaglądac częściej!

Aż mnie korci przeczytac co u Was, ale obowiazki macierzyńsko-domowo-gościnne mnie wzywają..Czas gości się zaczął i nowecek ..Rozumiecie ...

lulu_
Dorastam! Mam 1 ząbek!
Dorastam! Mam 1 ząbek!
Posty: 747
Rejestracja: 13 lis 2007, 21:23

06 cze 2008, 19:01

Witam :ico_ciezarowka: i szczęśliwe rozpakowane mamusie!!!!

Małgorzatka, jestem przerażona tym co opisałaś!!!!!!!! Aż trudno mi uwierzyć, że są tak podli ludzie jak te położne :ico_zly:
Cieszę się, że Martusia jest zdrowa i odpoczywacie już w domku :ico_sorki: Oczywiście czekam z niecierpliwością na zdjęcia Twojej kruszynki :ico_brawa_01:

NOWA, Pola jest śliczna i słodziutka!!!!
Napisz w wolnej chwili (jeśli takie się zdarzają) co u Was słychać :-D

Dziś była znowu przerwa techniczna na tt i wcięło mi wiadomość z priva zanim zdążyłam przeczytać :ico_zly: Nawet nie wiem od kogo :ico_placzek:

Przechodzę ostatnio jakiś kryzys - hormony szaleją pod koniec ciąży :ico_oczko: Tak na serio to ostatnio ciągle mniejsze i większe problemy, a mi już sił brakuje.
Dowiedziałam się, że przysługuje mi wyrównanie pensji tylko za 1 miesiąc, ale nawet tego ZUS nie uwzględni przy naliczaniu chorobowego i macierzyńskiego. 500 zł miesięcznie będę do tyłu :ico_zly:

Dobrze, że odwiedziła mnie dziś koleżanka, to popołudnie szybko zleciało i humor troszkę lepszy :ico_sorki:

Awatar użytkownika
siunia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5366
Rejestracja: 07 mar 2007, 16:12

06 cze 2008, 20:13

Małgorzatka, :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga: normalnie ciary mnie przeszly jak to przeczytalam, normalna masakra, co za debilki tam byly, normalnie tylko jes tam :502: :502: :502: :502: :502: :502: :502: :503: :503: :503: :503: :503: :505: :505: :505: :505: :505: :505: :504: :504: :504: :504: :504: :504: :504: :504:

Dzieki bogu, ze ty i Martusia cale, normalnie az moj maz w szoku jest bo mu to przeczytalam.

No jak znajdziesz wolna chwilke odezwij sie.
buziki dla ciebie i matulkiej :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big:

Dodam ze bylas bardzo dzielna, bo ja nie wiem jak bym na twoim miejscu to przzyla

martam21
Obywatel Tik-taka
Obywatel Tik-taka
Posty: 913
Rejestracja: 20 lis 2007, 14:21

06 cze 2008, 20:41

Malgorzatka, tylko Ci wspolczuc!!!!Jestes bardzo dzielna kobieta, ze dalas sobie rade!!!
A ja wczoraj na forum gazety wyborczej"dobry porod" czytalam podobny opis od dziewczyny z Bielska Bialej. Ona rozpoczela cala akcje przeciw szpitalowi, wlasnie za takie traktowanie pacjentek. Moze do niej napiszesz? Mysle, ze o takich sprawach nalezy mowic glosno aby Ci ktorzy maja sie opiekowac chorymi i potrzebujacymi zdawali sobie wreszcie sprawe z odpowiedzialnosci jaka na nich ciazy!!!
Trzymaj sie Malgosiu!!!

[ Dodano: 2008-06-06, 20:43 ]
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=548&w=80044989

To jest wlasnie link do tej dziewczyny. Oby nikogo wiecej to nie spotkalo!!!!!!

[ Dodano: 2008-06-06, 23:07 ]
Dziewczynki!!!!
Na mnie przyszedl czas pozegnania :ico_placzek: Maz wlasnie odlacza komputery i przez jakis czas nie bede miala dostepu do netu :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:
Jak tylko sie uda wszystko pozalatwiac,to zaraz sie odezwe :-)
Ale znajac zycie i Irlandie, potrwa to kolo 2-3 tygodni.
Tak, ze pewnie wiekszosc z was bedzie juz na watku Czerwcowe Dzieciaczki :-D
Zycze wiec Wam wszystkim szybkich, malo bolesnych porodow i zdrowych, grzecznych dzieciaczkow!!!!

Odezwe sie gdybym w miedzy czasie sie rozdwoila!!!

Jeszcze raz POWODZENIA!!!!!!! :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_buziaczki_big: :ico_papa: :ico_papa: :ico_papa:

Awatar użytkownika
murdemille
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
Posty: 1021
Rejestracja: 02 kwie 2008, 16:55

06 cze 2008, 23:16

martam21, dziekujemy kochana!
Rowniez zycze Ci spokojnego i szybkiego porodu, bez komplikacji i niepotrzebnych nerwow!
Oby dzieciatko bylo zdrowe sliczne i dawalo mamusi mnostwo usmiechu :-)
No i szybko do nas wracaj! :-D

Małgorzatka..brak mi słów :ico_zly: :ico_olaboga: .. nie wiem co jeszcze mozna napisac. Moj m. powiedzial, ze on nie ma zamiaru sie nigdzie ruszac... bo wie ze moze byc przy porodzie. i tak tez bedzie.

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot], Sherriwette i 1 gość