Mój 7 miesięczny synek nie potrafi zasypiać w dzień. Mimo, że jest bardzo
zmęczony i ledwo otwiera oczy, krzyczy (wręcz wrzeszczy) szarpie się i wygina.
Próbowałam przytulania, kołysania, noszenia, odkładania itp. Kiedy już
wreszcie uda mu się usnąć (wykończony, zachrypnięty i zlany potem) śpi bardzo
ładnie ok 1,5 godziny. Do niedawna bardzo ładnie zasypiał w wózeczku, ale od
kilku tygodni na spacerze sytuacja wygląda tak samo. Rozmawiałam na ten temat
z pediatrą, który przypuszcza, ze jest to Zespół Dziecka Niedomęczonego, ale
bardzo zdziwił się, że problem występuje jedynie w dzień. Starałam się więc
synka "domęczyć" ale to również nie pomaga. Jedyna sytuacja kiedy maluch
zasypia bez większych problemów to zasypianie przy butli (kiedyś przy piersi)
ale jest niestety problem, żeby pora jedzenia zbiegła się z porą snu.
Taka sytuacja trwa już od wielu miesiąc, czasem tylko na krótki okres jaby
przybierała łagodniejsza formę.
Jestem wykończona, co mam robić??