19 cze 2008, 10:22
Hej Kochane, ja jestem jeszcze 2 w 1 ale normalnie nie wyrabiam z niczym, wczoraj nawet kompa nie włączyłam Przedwczoraj po południu zadzwoniła koleżanka,że przyjdą z synkiem, chłopaki się wybawili,ale wyszli ok.22 i Filip padł jak kawka, ja zresztą też,a wczoraj do przedszkola nie mogłam go dobudzić. Musiałam go zaprowadzić,bo M.na 8 do pracy,a mału wstał przed 9 potem latałam i akcesoriów na Murzyna szukałam, bo jutro występ, kupiłam mu czarne getry, a w lumpwksie czaarną bluzeczkę z długim rękawem i na "nonono"od rajstop naszyłam takie gumki do włosów z włosami,głupio to brzmi,ale chyba wiecie o co chodzi i poowstała peruka, spódniczki mają w przedszkolu,więc luzik,a i jeszcze kupiłam takie frędzle jak dawniej do zasłon były i naszyłam na gumki i założy to na ręce i nogi, jakieś korale mu dam i luzik, to mam z głowy. Sumam sumarum z zakupów wczoraj wróciłam po 12 z nogami jak słonica,poleżałam godzinkę i do garów,bo obiad, mm odebrał filipa z przedszkola i po obiedzie pojechal do mojego tatyu na działkę wmurowywać huśtawkę i zostaliśmy sobie z Filkiem,po czym zadzwoniła moja koleżanka,że wpadnie z rówieśnicą Filipka(też z pkola) i tak posiedziałyśmy do 21 i znów lulu. Dziś rano m zaprowadził Fila do pkola,a ja na moment do Was,bo już prasowanie na mnie czeka,gdyż oprałam Małego po wczasach i teraz muszę to poprasować blee no i jeszcze muszę przepakować torbę do szpitala,bo ją wyprałam po powrocie i schnie.Mój m pobiegł do mojego taty,a na 13 muszę obiadek zrobić,bo na 14 idzie do pracy,więc ja muszę Małego z przedszkola,więc pewnie też mnie nie będzie. Mam nadzieję,że się nie gniewacie na mnie