zirca, no wlasnie wiem, ze ciebie b. bolalo jak ten brzusio rosl... ale.. wiesz, mi ... zmalal

takie mam odczucie, zreszta, mniej jem, bo nic mi sie nie chce... a boli mnie od poczatku ciazy, tylko ze znosnie bylo, a teraz od tygodnia wlasnie ruszac sie praktycznie nie moge. dopoki leze z nogami w gorze i przytulona do poduchy (tak jakby pozycja fetalna tylko ze na plecach

) to jest w miare ok, jak wstane to...

no i mi powiedzieli, ze dopoki wlasnie te wiazadla nie "pekna" (???), czyli poczawszy od 20tc to bedzie bolalo, a jak pekna to poboli z tydzien i juz z glowy... tyle ze do 20 tc mam jeszcze miesiac, buuuuuuuu
a ty pracujesz?? u mnie to najwieksza bolaczka, boje sie o prace i w ogole powiem wam, ze dzis to tylko wyje, w jakas depreche wpadlam, co widze ciezarna to wyc mi sie chce. w ogole nie moge "korzystac z urokow" ciazy, ruchow dzidzi tez nie czuje, bo albo sa tlumione przez bol, albo jak wezme procha to jest rozkurczeniowy i dzidzi od razu w letargu... czuje sie do niczego i powiem wam, ze gdyby to byla pierwsza ciaza, to pewnie na kolejnego dzidziusia bym sie nie zdecydowala
