Ula, Brava dla Benia za zebusia
Eve, no masz racje ze nie sprzedajesz a noz druga corcia bedzie
Nikola, ojoj, duzo bym tu napisala ale az sie boje ze przesadze....
JA jestem strasznie cieta na takie uklady, dyskryminacje, seksizm, no generalnie jestem za prawem czlowieka do wolnosci, indywidualizmu i rozwoju i jestem przeciwna wszelkim objawom zniewolenia (jakby to nie zabrzmialo...) Pisalam prace magisterska z feminizmu, wiec wybaczcie i zrozumcie
Wiesz, moze sie na mnie pogniewasz za to co ci napisze, choc mam nadzieje ze jednak nie, ale sama jestes winna takiemu stanowi rzeczy... Ja wiem ze pewnie powiesz , ze nie masz wyjscia, ze jak nie ty to zrobisz to nikt nie zrobi, ze MUSISZ.....
Otoz kochana, NIC nie musisz, zrozum to. Im szybciej tym lepiej. I zamiast sie zastanawiac nad rozwodem, pomysl jak powalczyc o swoje szczescie... bo rozwodem nic nie zalatwisz, nadal bedziesz ze wszystkim sama i nawet jak znajdziesz nowego faceta to prawdopodonie wejdziesz w taki sam uklad, bo nieswiadomie go tworzysz sama.... Oj przepraszam, ze tak Ci napisalam, wybacz, wybacz....
Pamietaj, TY jestes PAnia swojego losu i naprawde WARTO walczyc, a nie ulegac i dawac sie traktowac jak sluzaca.... sorry.... jak czytam takie posty jak Twoj to mnie szlag trafia.... Szkoda mi Cie strasznie ale mam ochote wrzeszczec: Kobieto, obudz sie!!!!
Jeszcze raz wybacz
Zeby uwiarygodnic siebie i swoj punkt widzenia dodam ze jestem pedagogiem- terapeuta rodzinnym (ktory sam sie rozwiodl, ale stad wlasnie wiem ze to nie zalatwia takich problemow, rozwod jest dobry jak ludzie sie juz nie kochaja a nie wtedy jak maja takie problemy jak Wy).
Oczywiscie nie chce tu umoralniac czy cos.... Ty masz wlasne zdanie ja tylko wyrazilam swoje. Sluze Ci rada jakby co...