Ja właśnie wracam do pracy moja Niki ma już prawie 17 miesięcy i zastanawiam się jak to bedzie ide do pracy w systemie zmianowym nocki też wchodzą w gre. Mam tyle obaw jak Niki to przyjmie, czy ja nie zwariuje myśląc co z nią i czy będe miała wystarczająco czasu na zabawe z nią... Fakt zostaje z moją mamą ale do tej pory rzadko było tak że zostawała bezemnie
Czy też miałyście takie obawy a może właśnie macie zamiar wrócić do pracy - jak to u was jest?
, że to mama bardziej przeżywa takie pierwsze rozstania niż dziecko,
dokładnie...
nie taki diabeł straszny jak go maluja...zobaczysz,ze bardzo szybko dziecko się przyzwyczai do nowej sytuacji a Ty nie potrzebnie bedziesz się martwic bo wiem że ja tez tak miałam...martwiłam sie na zapas a moja niunia była zadowolona usmiechnieta,zadowolona i krzywda się Jej nie działa a ja panikowałam,wydzwaniałam....
U mnie było tak ,że zaraz po urlopie macierzyńskim wróciłam do pracy i wytrzymałam cały rok i przeszłam na urlop wychowawczy -ani ja ani mój synek nie mogliśmy dać rady tzn, pewnie więcej ja panikowałam ,ale uwierzcie poszłam za głosem serca i naprawdę nie żałuję