Oczywiscie ze są,kiedyś moja mama jechała z koleżanką do pracy.nagle siedzący w autobusie mężczyzna zasłabł i upadł na podłoge.wszyscy zaczeli krzyczeć że pewnie pijany jest.moja mama z koleżanką sprawdziły tętno i oddech i rozpoczęły reanimację.ktoś zadzwonił po pogotowie.autobus się zatrzymał na najbliższym przystanku.traf chciał że do autobusu wsiadł facet,będący lekarzem ze swoim synkiem.odciągnął moją mamę od poszkodowanego ,sprawdził funkcje życiowe pana i okazało sie że reanimacji nie ma sensu robić.mężczyzna nie żył.moja mama 2 dni nie mogła dojść do siebie.ale chociaż próbowała pomóc.ale ludzie dobrzy też są i miejmy nadzieje, ze bedziemy na nich trafiac.
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 1 gość