Awatar użytkownika
bozena
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5208
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:20

Actimel i Red bull - zabijają !?

01 lip 2008, 22:49

to jest tekst który dostałam mailem, nie wiem skąd jest przedrukowany ani nie mam informacji czy sprawdzony. Brzmi bardzo wiarygodnie i dla spokojnego sumienia przekazuję Wam do poczytania. Same wyciągniecie wnioski i podejmiecie decyzję czy chcecie to pić.
ACTIMEL

Aspekty, które trzeba mieć na wsględzie.


ACTIMEL dostarcza organizmowi bakterię zwaną L.CASEI. Ta substancia jest wytwarzana w naturalny sposób przez 98% organizmów, lecz kiedy dostarcza się jej dodatkowo przez dłuższy czas, organizm przestaje ją produkować i stopniowo „zapomina”, co musi robić i jak robić, przede wszystkim u osobników poniżej 14 lat.

W rzeczywistości (actimel) pojawił się jako lek dla tych niewielu ludzi, którzy nie wytwarzają tej bakterii, ale ilość tych osób okazała się tak niewielka, że lek ten okazał się nieopłacalny. By go zrobić opłacalnym sprzedano jego patent firmom żywnościowym.

Departament Zdrowia zobowiązał ACTIMEL (firmę produkującą) do zaznaczenia w swoich reklamach, że produktu tego nie należy spożywać przez dłuższe okresy i firma ta dopełniła tego obowiązku, ale w formie tak zakamuflowanej, że żaden z konsumentów nie zauważy tego ostrzeżenia. (W każdym kraju wykorzystuje się inne kruczki językowe...przypisek mój)


Jeśli któraś matka decyduje sięn a uzupełnienie diety żywnościowej swojego dziecka ACTIMELEM, nie zauważy żadnego ostrzeżenia o niestosowności jego użycia i nie dowie się, że może powodować poważnąkrzywdę w przyszłości, spowodowaną manipulacjami reklamowymi, aby powiększyć zyski producentów.

RED BULL

TEN NAPÓJ JEST SPRZEDAWANY WE WSZYSTKICH SUPERMARKETACH NASZEGO KRAJU…

NASZE DZIECI MOGĄ GO SPOŻYWAĆ NA SPRÓBOWANIE....MOŻE TO BYĆ ŚMIERTELNE...


RED BULL został stworzony, by stymulować mózg osób poddanych dużemu wysiłkowi fizycznemu i wielkim napięciom stresującym, ale nigdy by być konsumowanym jako napój obojętny czy chłodzący.

RED BULL JEST NAPOJEM ENERGETYCZNYM, który się rozprowadza po całym świecie z pomocą sloganu: Zwiększa wytrzymałość fizyczną, podwyższa zdolność koncentracji i szybkość reakcji, dodaje energii i poprawia rześkość. Wszystko to można znaleźć na puszeczce RED BULLA Napój energetyczny tysiąclecia...!

Red Bullowi udało sdię dotrzeć do prawie 100 krajów świata. Marka CZERWONEGO BYKA ma jako swoich konsumentów młodzież i sportowców, dwa segmenty atrakcyjne, które zniewolono prez stymulację, którą powoduje ten napój.

Napój ten został stworzony przez Dietricha Mateschitza, przedsiębiorcę pochodzenia austriackiego, który odkrył ten napój przez przypadek. Stało się to podazas podróży służbowej do Hong Kongu, kiedy pracował dla fabryki produkującej szczoteczki do zębów.

Plan na bazie przepisu, który zawierał kofeinę, i taurinę wywołał furorę w tym kraju. Słusznie przewidział olbrzymi sukces tego napoju w Europie, gdzie na razie nie istniał ten produkt i co więcej zobaczył wielką szansę przeistoczenia się w przedsiębiorcę.

ALE PRAWDA O TYM NAPOJU JEST INNA: FRANCJA y DANIA właśnie zabroniły jego rozprowadzaniu, ze względu n ato, że jest to śmiertelny koktajl, spowodowany zbiorem witamin mieszanym z GLUCURONOLACTONE, produktem chemicznym wysoko niebezpiecznym, który został stworzony przez Departament Obrony Stanów Zjednoczonych w latach sześćdziesiątych, by stymulować morale wojska ugrzęzłego w Wietnamie, który działał jako narkotyk halucynogenny, zwalczający stres wojenny.Jednak jego efecty w organizmie okazały się tak niszczycielskie, że został wycofany wobec wysokich wskaźników migreny, guzów mózgowych i chorób wątroby, które występowały u żołnierzy, którzy go spożywali....Pomimo tego na puszce RED BULLA można wyczytać wśród składników:GLUCURONOLACTONE, skatalogowany medycznie jako stymulant.
Co jednak nie figuruje na puszce RED BULLA, to konsekwencje jego spożycia, które powinny być umieszczone w całej serii OSTRZEŻEŃ:


1).- Jest niebezpiecznie spożywać go, jeśli po jego spożyciu nie wykonujesz ćwiczeń fizycznych, ponieważ funkcja energetyzująca napoju przyspiesza rytm bicia serca i może spowodować nagły zawał.
2).- Jesteś w niebezpieczeństwie dostania wylewu do mózgu, spowodowanego tym, że RED BULL zawiera składniki, które rozcieńczają krew, by serce mogło łatwiej przetaczać krew by móc w ten sposób wysiłek fizyczny uczynić mniej wyczrpującym.
3).- Zabronione jest mieszanie RED BULLA z alkoholem, ponieważ mieszanka ta zmienia napój w “Śmiertelną Bombę”, która atakuje bezpośrednio wątrobę, powodując, że miejsce zaatakowane się nie regeneruje.
4).- Jednym z podstawowych składników RED BULLA jest witamina B12, używana w medycynie do ratowania pacjentów w stanie nieprzytomności po spożyciu olbrzymich dawek alkoholu. Stąd nadciśnienie i stan ekscytacji, w którym się znajdujesz po spożyciu RED BULLA, jak gdybyś był pod wpływem alkoholu.
5).- Regularne spożywanie RED BULLA wyzwala pojawianie się całej serii chorób nerwowych i neurotycznych nieodwracalnych.


WNIOSEK: Jest to napój, który powinien być zabroniony, ponieważ jest mieszany z alkoholem i tworzy bombę zegarową dla organizmu, przede wszystki, wśród nastolatków i dorosłych, którzy nie posiadają tej informacji.


PRZEKAŻ TO DALEJ, PRZYNAJMNIEJ NIECH LUDZIE WIEDZĄ I NIECH SAMI DECYDUJĄ


(RAPORT PHD KHALET GEBARA MD in USA California (UCLA University)

Awatar użytkownika
Duszka
4000 - letni staruszek
Posty: 4065
Rejestracja: 04 wrz 2007, 17:25

01 lip 2008, 22:58

Dobrze ,ze moje dzieciaki nie pija tych świństw , od czasu do czasu ,ale bardzo sporadycznie jak se zaszaleją to kupią se jakis napój energetyzujący.

Awatar użytkownika
Elwira151
Jestem mózgiem tego forum!
Jestem mózgiem tego forum!
Posty: 1835
Rejestracja: 07 mar 2007, 17:22

01 lip 2008, 23:06

licho wie ile w tym prawdy...ale cos pewnie musi byc
:ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
Jasnie Pani :)
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2730
Rejestracja: 23 mar 2007, 12:53

01 lip 2008, 23:28

Osobiście do Red Bull'a nigdy nie mialam zaufania, ale Actimel kilka razy zdarzyło mi sie skłapnąc... Lusce jeszcze na szczescie nie podawalam, ale znam duzo mam, które tym wzmacniaja odpornosc swoich dzieci, wiec jesli prawdą jest, to co napisane w tym mailu to aż sie włos na głowie jeży :ico_olaboga:

Awatar użytkownika
Zulcia
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5016
Rejestracja: 07 maja 2007, 10:52

02 lip 2008, 06:50

Hm,ciekawy artykuł i daje do myślenia.Red Bulla nie kupuję,bo nie lubię.Ostatni raz piłam 10 lat temu na maturze.A co do actimeli,to bardzo rzadko kupowałam dla Zuzy.Natomiast częściej tzw. podróbki actimela w biedronce(ale też nie jakoś za często).Mam nadzieję,że nie wpłynęło to negatywnie na moją córcię.

mal
Wodzu
Wodzu
Posty: 17507
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:33

02 lip 2008, 07:11

jak zwykle kiedy do glosu dochodzi chemia :ico_oczko:

Awatar użytkownika
bozena
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5208
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:20

02 lip 2008, 07:46

wiecie coś w tym musi być bo jest szum w necie
wrzućcie sobie w google RAPORT PHD KHALET GEBARA MD in USA California (UCLA University) i zobaczcie ile tego jest

Awatar użytkownika
bozena
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5208
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:20

02 lip 2008, 07:50

a to ze strony bloga pewnego Piotrka
Tytuł powinien brzmieć: “uwaga na płomienne wypowiedzi nieuków.” Poniższy wpis jest moją odpowiedzią na rozsyłany e-mailem i wklejany na forach list na temat szkodliwości Actimela i Red Bulla (załączam go na końcu wpisu w pełnej wersji). Mile widziane komentarze ;)

Kilka faktów:

Po pierwsze - człowiek nie produkuje bakterii, to tak jakby koń miał produkować żaby.
Po drugie - bakterie to nie substancja, tylko organizm żywy, który może ew. produkować różne substancje, których jednak człowiek z reguły nie produkuje. Tak więc twierdzenie, że po długim przyjmowaniu jakiejś bakterii organizm oduczy się produkować czegoś, czego nie produkuje, jest bzdurą.

Dalej jeżeli chodzi o Lactobacillus casei (L. casei DEFENSIS), to udowodniono naukowo jej pozytywny wpływ na florę bakteryjną i zwlaczanie patogenów jelit. Badania potwierdzają również to, że L.casei hamuje rozwój Helicobacter pylorii którą wiąże się z chorobą wrzodową a nawet niektórymi nowotworami. Działa to tak, że te tzw. probiotyczne bakterie (do których należy L.casei), produkują szereg substancji stymulujących rozwój własny oraz innych pożytecznych dla nas bakterii jelitowych, natomiast hamują rozwój bakterii chorobotwórczych (tworzą dla nich niekorzystne warunki). Co do ostrzeżeń czy obostrzeń na temat spożywania Actimelu nie doszukałem się rzeczowej informacji, zaraz pójdę do sklepu po jeden i poczytam, ale nie spodziewam się, że będzie tam coś strasznego. (Tak, nie kupuję normalnie Actimelu, ale dlatego, że nie nie stać, jeszcze jestem studentem… ;) Ale mam jogurt z probiotycznymi Bifidobakteriami). W każdym razie jedyną zaznaczaną rzeczą dotyczącą składu Actimela, jaką znalazłem, jest zawartość cukru w ilości, jaką warto odnotować dla osób kontrolujących jego spożycie (cukrzycy).
Tutaj można znaleźć garść podstawowych informacji na temat bakterii L. casei, oraz kilka linków z nią związanych (m.in. do strony Actimela):
http://en.wikipedia.org/wiki/Lactobacillus_casei

Uff, teraz Red Bull…

Zacznę od bzdur:

Glukurolakton NIE jest “produktem chemicznym wysoko niebezpiecznym, który został stworzony przez Departament Obrony Stanów Zjednoczonych…”.

Glukurolakton jest węglowodanem powstającym naturalnie w wątrobie w podczas metabolizmu glukozy. Jest on prekursorem rybozy (bez rybozy nie istniało by życie!) oraz tauryny. Wchodzi w skład tkanki łącznej. Uczestniczy w usuwaniu toksyn z organizmu wspierając wydalanie produktów przemiany materii. Co do jego klasyfikacji to np. producent odczynników Merck uznaje go za ‘detoksykant’.

Cała ta historia z używaniem go w Wietnamie to jedna z legend miejskich (coś w stylu mordującej taśmy VHS z filmu Krąg). Rzekome powiązanie z przypadkami guza mózgu to pogłoska, w której powołuje się na nieistniejące artykuły w czasopismach medycznych.

http://en.wikipedia.org/wiki/Glucuronolactone
http://pl.wikipedia.org/wiki/Glukuronolakton

Jeśli chodzi o witaminy z grupy B12 to na pewno nie można powiedzieć, że “ekscytacja i nadciśnienie” to wynik jej działania w Red Bullu, za to odpowiada przede wszystkim kofeina. Nie doszukałem się za dużo interakcji z alkoholem (ale nie szukałem specjalnie), oprócz tego, że długotrwałe ustawiczne przyjmowanie alkoholu (np. 2 tyg.) zmniejsza wchłanianie się wit. B12 z przewodu pokarmowego. W dużych dawkach wit. B12 wykorzystuje się np. do leczenia zatrucia cyjankiem.

http://en.wikipedia.org/wiki/B12

I teraz, to prawda, że spożycie Red Bulla może spowodować nadciśnienie, problem z pracą serca, czy zawał, nadciśnienie może powodować wiele różnych innych nieprzyjemnych stanów, m.in. wspomniane migreny. To samo tyczy się spożywania go naraz z alkoholem. Poprostu wątroba jest wtedy mocno obciążona. A tym co obciąża wątrobe, powoduje wzrost ciśnienia, pobudzenie, ekscytacje, wzrost koncentracji i czujności, odczucie przypływu siły… jest przede wszystkim nasza stara, dobra KOFEINA. Puszka Red Bulla (250ml) zawiera ok. 80mg kofeiny. Wg. różnych źródeł filiżanka kawy zawierać może od (32)60 do nawet 200mg kofeiny. Różnica jest na pewno w stopniu przyswajalności (lepszy dużo dla red bulla). I to utylizacja kofeiny obciąża wątrobe tak, że dodatkowe spożycie alkoholu, który też trafia do wątroby i nadwyręża ją jeszcze mocniej, powodować może jej uszkodzenie.
http://en.wikipedia.org/wiki/Caffeine

Co do bezpieczeństwa stosowanie… Osobiście nie dał bym dziecku Red Bulla z tego samego powodu, dla którego nie dał bym dziecku podwójnego espresso. Kawę dziecku można sprzedać, a czy red bull powienien znaleźć się prawnie za poprzeczką wiekową to moim zdaniem kwestia dyskusyjna. I tak wszystko sprowadza się do rodziców, którzy powinni uświadamiać i kontrolować swoje dzieci.

Postanowiłem odpisać na poniższy e-mail, ponieważ stopień rozprzestrzenienia takich błędnych informacji w internecie (np. na różnych forach poświęconych dietetyce itp.) jest zatrważający, a nieprawda co do omawianych powalająca. Mam nadzieję, że tego typu rozprawki pomogą podnieść poziom wiedzy ogólnej społeczności (nie tylko) internetowej, i np. Amerykanie przestaną się śmiać z Europejczyków, że Ci nie chcą żywności zawierającej DNA…

Z pozdrowieniami dla poszukiwaczy prawdy,
Piotrek

NICOLA_1985

02 lip 2008, 09:07

ja piłam actimel i nie umarłam a red bull jakos mi nie podchodzi ale facet mojej kuzynki pije czesto i żyje.. prawda jest taka ze we wszystkich napojach i pokarmach moglibysmy sie doszukiwac składnikow ktore szkodzą.. w wyniku czego przestalibyśmy jeść i pić :ico_oczko: nie ma co przesadzac od jednego red bulla jeszcze nikt nie umaerł - oczywiscie dziecku bym nie dała chocby zewzgledu na wysoką dawke kofeiny ktorasie tam znajduje. ale actimel mysle ze dziecku by nie zaszkodził bo z tego co wiem podnosi odpornosc i zalecane jest picie go przez 2 tygodnie a nie przez cały rok na okrągło. ja piłam jakis czas 2 tygodnie pod rzad i rzeczywiscie przestałam sie przeziebiac :-)
co nas nie zabije to nas wzmocni :ico_oczko:

Awatar użytkownika
Renia0601
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5742
Rejestracja: 15 lis 2007, 14:27

02 lip 2008, 10:23

No to fakt że we wszystkim coś można znaleźć niech się rozpiszą na temat 'zupek chińskich' tam to dopiero są składniki. Ale fajnie czasem coś takiego poczytać dowie się wielu ciekawych rzeczy :ico_oczko: ja osobiście ani tego ani tego nie piłam :-)

Wróć do „Zdrowie dziecka”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość