Cześć dziewczyny.
Wszystkiego najlepszego dla Nadii i dla mamusi i tatusia z okazji rocznicy
Ja też myślę o krzesełku
teraz jeszcze uśywamy leżaczka, ale on jest do 9-ciu kilogramów, a bardzo mi się przydaje-nie wiem jak bym bez niego jadła śniadania i Gabriel wtedy też je-w leżaczku oczywiście, więc nie długo musimy sobie krzesełko sprawić...
Martwię się o Kubę
wczoraj wieczorem pisał, że pije sobie burbona na tarasie z szefem i dzisiaj do niego sto kilo smsów napisałam, doładowałam mu konto na wszelki wypadek, wiem, że miał mieć bardzo pracowity dzień, ale żeby chwili nie znaleźć-chociaż sygnał puścić, że wszystko jest dobrze??? kurde tyle kilometrów od domu... jak na dobranoc się nie odezwie to chyba nie zasnę
pojechałam dzisiaj z Gabrielem i mamą po jakieś ciuchy, kupiłąm sobie kilka bluzek, a krótkich spodenek nie dostałam, bo nie było rozmiaru
wszystkie S-ki wykupione, M za duże XS za małe... jak Kuba wróci to Go wyciągnę do pasażu-może się jeszcze załapię na rozmiary w wyprzedaży
a przed chwilą wyszła ode mnie moja przyjaciółka-za 1.5 miesiąca wyjeżdża do Nebraski na stypendium, nie będzie jej do świąt-cieszę się bardzo, że uczelnia ją docenia i że dobrze jej idzie, ale będzie mi jej bardzo brakować...
[ Dodano: 2008-07-02, 22:35 ]
serduszko śliczny jest Maksiu... mój bąbel dzisiaj nie chciał iśc spać chichotał jak wiewióreczka-godzinę z nim siedziałam
Gabriel się na razie nie odparzył, ani ciut ciut (tfu tfu) więc nie wiem co jest dobre w takich przypadkach