No to ja jeszcze zajrzałam i doczytałam Was
Wy tak narzekacie na pogodę.. pewnie, że z upałem wytrzymać się nie da a nasze maluszki to jużwogóle przez to wymęczone.. ale u mnie to pogoda w kratkę, w ciagu dnia chlod, deszcz, za chwile slonce wychodzi i daje jak nie wiem co. Nie wiadomo jak tu sie ubrac
Justyna, Kuba to ma ciekawa prace, choc Ty to się biedna nadenerwujesz przez niego
A tego Saint Tropez to tylko pozazdrościć
Noc była okropna
Marcin mi go dał do łóżka bo mu się nie chciało do niego co chwila łazić a ja byłam tak padnięta że nie protestowałam, a trzebabyło bo usnęłam takim dobrym snem dopiero jak się zaczynało rozjaśniać bo calutką noc się budził, wiercił, kręcił, strasznie było
Mi też się zdarzają takie noce i czasem już nie mam ani sił ani cierpliwości wstawać do Norberta.
Wogóle Norbert jak śpi to strasznie mi sie wierci w łóżeczku i pomimo tego, że kładę go z główką prawie w połowie łóżeczko to on tak się podsuwa pod górne szczeble, że aż się wścieka bo mało ma miejsca i zaczyna kwękać.
W ostatnie 2 wieczory też coś mu ciężko było usnąć. Wymęczony całym dniem, marudny, głodny.. Oczywiście wieczorna rutyna kąpiel, oliwkowanie, mleczko na dobranoc i usypiał już przy mleczku. Pospał parę minut, przebudził się i chichra się, rozgląda.. Najśmieszniejszejest to jak siedzę na sofie, on się tam wierci w łóżeczku, przekręca na brzuch i podnosi wysoko głowę nad szczebelki (bo przez ochraniacz nic nie dojrzey
) jak już dojrzy mnie i widzi, że się na niego patrzę to tak cudownie się śmieje
. Te nasze dzieciaczki to takie małe cwaniaki
Wczoraj byłam zważyć Norbercika. Wreszcie była ta polska położna i mogłam z nią pogadać. Norbert waży 7330g i ma 70cm. Powiedziała, że długi jest i że będzie wysoki. Główkę ma bardzo ładną okrągłą. Gluten mogę wprowadzić w 8 miesiącu i żebym wtedy dała Norbertowi po prostu kawałek chleba czy bułki.
Hmm.. co do krzesełka do jedzenia to my zaraz będziemy mu kupować. Do tej pory tak jak Justyna na leżaczku go karmię, ale jak się przeprowadzimy to będziemy tam mieli dużo miejsca by postawić tam taki gadżet.
No i właśnie.. w przyszłym tygodniu się przeprowadzamy. Kurcze znowu pakowanie.. masakra
Nie wiem też kiedy internet będziemy mieli bo albo założymy w domu taki normalny albo z Rafałem weźmiemy siebie bezprzewodowy. W sumie cieszę się na tą przeprowadzkę bo tam będziemy na luzie sobie mieszkać. Ze znajomymi to zawsze co innego niż u obcych. No i duży salon połączony z kuchnią tam będziemy mieli więc Rafał po pracy spokojnie będzie sobie spał w pokoju, Norberta dam do salonu aja w tym czasie będę mogła spokojnie porządzić w kuchni czy coś zrobić. I ogródek tam ładny jest.
Pewnie jeszcze dużo bym napisała ale już nie wiem co której miałam odpisać... późno już i lecę spać.
Buziaki dla Was i Waszych milusińskich
:ico_buziaczki_big: