hej dziewczynki, podziewałam się na Mazurach, w małej wiosce zapuszczonej w puszczy Piskiej, 6 domów na krzyz i ni zywego ducha. Nawet drogi dojazdowej dobrej nie było, najpierw godzinę tłuklismy sie przez leśne wertepy a potem promem dotarlismy do celu. Było warto, tego oczekiwałam.
Osita napisała:
a gdzie to aniulka sie podziewalas??? juz sie balam ze wodnik szuwarek cie porwal
Ositko, jak widzisz jestem na forum,ic mnie w tej puszczy nie porwało
Było fantastycznie, niesamowite jak działa na człowieka swieże powietrze. Wstałam jednego ranka z potworną migreną i wysarczył kwadrans na werandzie,ból odszedł jak reką odjął. W domu bez apapu nie dałabym rady.
asika82 napisała:
Aniasf a jak po wyjeżdzie? Synek nie dokuczał, jak podróż?
Asia, synek nic mi nie dokuczał, wrecz przeciwnie. Dobrze nam sie jadło rybki w smażalni. Nabardziej smakował nam węgorz i lin w sosie smietanowym. On chyba wogóle lubi rybki, pamietasz jak ci opowiadałam o tunczyku z cebulka??
Teraz czekam na pierwsze ruchy, wczoraj zaczął się 16 tydzien a w brzuszku nadal tak spokojniutko.
Evik.kp. i Osita, jak wy radzicie sobie z bólem głowy?? Ja mam bardzo czesto, mogę brac tylko apap, tak mi ginkek nakazał, ale wolałabym wogóle sie nie faszerować. Może jakies alternatywne sposoby??
A ta fotka ponizej, to z wyprawy do Paryża na przełomie marca i kwietnia. Andrzej jest pewny, że to tam " zrobilismy" synka.