Witajcie kochane,
Joasia gdzie Ty masz te kilogramy
edit53, brzuszek śliczny noi spory już, rośniemy dziewczynki-rośniemy
Asika, Monia ale smaka robicie tymi goframi
co do koszuli do porodu, to dowiedz się czy w szpitalu w którym będziesz rodzic nie dają swoich, a jeśli nie to popytaj może ktoś Ci da swoją, po co koszule kupowac, która i tak prawdopodobnie wyląduje w koszu, a jeśli już to chyba taką tanią, najzwyklejszą, żeby nie było szkoda
ja nie kupuje, bo przyjaciółka powiedziała że mi da- na szczęście, żeby mi się lekko rodziło - oby hehe
jeśli chodzi o nasze dzieciaczki to mój to okropny wiercipięta jest, już nie kopie bo nie ma na to miejsca ale rusza się bardzo dużo i wypina się, albo pupke albo nóżki, a nie wiem czy Wam pisałam ale mój synuś ma bardzo długie nogo - lekarz 2 razy mierzył - po mamusi hhi, noi strasznie się rozpycha tymi swoimi nóżkami lub dupeczką.
On potrafi tak cały czas się wiercić a ja niekiedy mam dośc, bo już mnie wszystko boli, wierci się wierci, potem dzień lub dwa spokojniejsze i znowu akcja, ja się zastanawiam kiedy on śpi, ale mimo wszytsko lubię jak tam tak szaleje, choc nie raz faktycznie już błagam żeby przestał jak sobie za bardzo "pozwala" i niekiedy mo mężu też leży i mówi
"Daduś weź nózki, bo mamusie to boli" albo "Daduś daj mamusi dziś pospac bo mamusia zmęczona" fajne to jak on tak z nim rozmawia, ale najlepsze że mały zawsze reaguje, co do spania to raczej pospac mi jako tako nie daje, ale już sie tak nie rozpycha
wczoraj byłam u koleżanki i zasiedziała sie trochu, wróciłam do domu po 23, no ale tak się dobrze gadało, a tyle się uśmiałyśmy że szok - już dawno się tak nie śmiałyśmy, ale nie ma to jak powspominac "młode" lata hehehe